MMA. Paulina Wiśniewska zwycięsko otworzyła wtorek na amatorskich mistrzostwach świata MMA w Abu Zabi. Było to jedyne zwycięstwo Polaków w tym dniu. Jednak trener ostródzianki Tomasz Sobczyński nie mógł wytrzymać przed telewizorem.
– Tego nie szło wytrzymać oglądając na ekranie telewizora, wiesz co chciałbyś podpowiedzieć, ale jesteś bezradny – mówi Tomasz Sobczyński, klubowy trener Pauliny Wiśniewskiej z MMA Team Ostróda. – Chciałem być w tym momencie tam wśród trenerów. Dla mnie były to ciężkie chwile. Mimo że Paulina dobrze poprowadziła swoją walkę.
Zdaniem szkoleniowca polskiej reprezentantki od początku po jej twarzy było widać, że jest bojowo nastawiona. Można było zauważyć, że wyszła stoczyć walkę do przodu nie na wstecznym. – Na początku pierwszej rundy Paula wdała się w walkę bokserską, można nawet stwierdzić, że w bójkę w oktagonie – relacjonuje trener Sobczyński. – To bardzo podobało się komentatorowi. Pod koniec pierwszego starcia uzyskała przewagę, miała nawet rywalkę w parterze, była za jej plecami, ale zabrakło czasu na „skończenie” zawodniczki z Kazachstanu. Kiedy w przerwie Paula stała na nogach wiedziałem, że czuje mocno fizycznie.
Ostródzianka potwierdziła to w drugiej rundzie. Na początku znowu krótka bokserska spinka. Ale za kilka chwila obaliła rywalkę i wyprowadziła kilka uderzeń, po których sędzia przerwał pojedynek, ogłaszając zwycięstwo Pauliny Wiśniewksiej.
W drugiej walce mistrzostw świata IMMAF – International Mixed Martial Arts Federation w Abu Zabi zawodniczka ostródzkiego MMA Team zmierzy się z reprezentantką Finlandii. A jakie były wrażenia mieszkanki Ostródy po debiutanckiej walce.
– Ogólnie fizycznie czuje się dobrze, trochę głowa mnie boli, ale przeżyję. Pozdrawiam wszystkich naszych sympatyków – mówi Paulina Wiśniewska.