TENIS STOŁOWY. Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego LOTTO Superligi tenisiści stołowi Energa-Morliny Ostróda praktycznie „przyklepali” swój spadek do I ligi. Przedostatni w tabeli ostródzianie przegrali z trzecią od końca Akademią Zamojską Zamość.
Występujący pierwszy rok w rozgrywkach LOTTO Superligi zespół z Zamościa na mecz decydujący o ich ligowym być albo nie być ściągnęli optymalny skład. Z Wysp Brytyjskich przyleciał Andrew Baggaley, a ze Stanów Zjednoczonych dotarł Daniel Górak. Dokładając do tego doświadczonego Filipa Szymańskiego należało się jedynie zastanawiać nad tym ile czasu „akademicy” będą potrzebowali na pokonanie tenisistów stołowych z Ostródy.
A ostródzianie swoich rywali chyba nie zaskoczyli niczym, no może poza nowymi dresami. Tomasz Krzeszewski i jego podopieczni zaprezentowali w Zamościu zaprezentowali nowy outfit. Niestety szkoda, że dresy nie grają, bo może byłaby szansa na punkty. Tymczasem najbliższy zdobycia punktu w ekipie Energa-Morliny był Kacper Petaś. 22-latek był od krok od pokonania Szymańskiego. W czwartym secie miał kilka meczboli, niestety „nie skończył” swojego przeciwnika i przegrał pięciosetowy bój.
Kuba Kuźmicz tylko w pierwszym secie stoczył wyrównany pojedynek z Baggaleyem. Jednak obrońca z Ostródy po trzech partiach odszedł od stołu pokonany. Na koniec 20-letni Łukasz Sokołowski stanął naprzeciw 39-letniego Góraka. Niemal dwa razy starszy „Góra” koncentrację stracił na moment w drugim secie. Jednak kiedy było trzeba kontrolował mecz i ustalił wyniki spotkania na 3:0, zapewniają Akademii Zamojskiej pozostanie w LOTTO Superlidze.
Akademia Zamojska Zamość – Energa-Morliny Ostróda 3:0
Andrew Baggaley – Jakub Kuźmicz 3:0 (7, 4, 7), Filip Szymański – Kacper Petaś 3:2 (5, -7, -9, 12, 11), Daniel Górak – Łukasz Sokołowski 3:1 (5, -7, 9, 7)