GMINA DABRÓWNO. Dzisiaj rano na drodze wojewódzkiej między Saminem a Dąbrównem auto osobowe wpadło w poślizg. Pojazd odbił się od barierek i uderzył w drzewo. Kobieta kierująca osobówką trafiła do szpitala na obserwację.
Do zdarzenia doszło na odcinku drogi położonym przy jeziorku. Często w tym miejscu występuje miejscowe oblodzenie jezdni. Zdaniem miejscowych kierowców przynajmniej od trzech dni sytuacja się powtarza rano i wieczorem. Nawierzchnia na odcinku, gdzie we wtorek rano doszło do kolizji, pokrywa się lodem. Mimo że użytkownicy dzwonili do firmy zajmującej się utrzymaniem drogi w tej okolicy, nie została ona w żaden sposób zabezpieczona, nie pojawiła się tam żadna piaskarka.
– Wczoraj jedna z moich ciężarówek jechała tam na pusto, był taki lód, że nie mogła tam podjechać pod wzniesienie – informuje właściciel firmy transportowej spod Dąbrówna. – Taki stan na drogach w tej okolicy utrzymuje się od kilku dni. Kiedy dzwoniłem do operatora odpowiedzialnego za utrzymanie dróg usłyszałem, że nie dostał zlecenia od zarządcy. Chyba czekają aż się ktoś zabije na tej drodze.
Zarządcą rzeczonego odcinka drogi wojewódzkiej, gdzie dzisiaj rano doszło do tego zdarzenia drogowego jest Rejon Dróg Wojewódzkich w Nidzicy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że opieszałość spowodowana jest brakiem środków finansowych na zimowe utrzymanie dróg.