GMINA DĄBRÓWNO. W miejscowości Wądzyn jeden z mieszkańców od dwóch dni nie widział swojego sąsiada. Zaniepokojony powiadomił o tym odpowiednie służby i prawdopodobnie w ten sposób uratował znajomemu życie.
Tym razem ciekawość sąsiedzka i niepokój były w pełni uzasadnione. Mieszkaniec wsi Wądzyn od dwóch dni nie spotykał się z sąsiadem. Zaniepokoiło go to, ponieważ wcześniej nie dochodziło do takich sytuacji. Mężczyzna kilkukrotnie pukał do drzwi domu swojego znajomego, ale odzewu nie było.
Sąsiad nie odpuścił i o fakcie powiadomił odpowiednie służby, jednocześnie wzywając pomoc. Na miejscu pojawili się strażacy ochotnicy z Dąbrówna, patrol policji i zespół ratownictwa medycznego. Jeden ze strażaków dostał się do domu przez okienko piwniczne i otworzył drzwi. Sąsiedzkie obawy szybko znalazły potwierdzenie. W łazience leżał 61-letni mężczyzna, jak poinformowali strażacy: „z zachowanymi parametrami życiowymi.”
Po zbadaniu przez ratowników medycznych 61-latek został przetransportowany do szpitala powiatowego w Działdowie.