POWIAT OSTRÓDZKI. Gorący i pracowity weekend mają za sobą dosłownie i w przenośni lokalni strażacy. Ochotnicy i zawodowcy blisko 30 razy w sobotę i niedzielę wyjeżdżali do płonących traw.
Intensywną sobotę i niedzielę mieli strażacy w powiecie ostródzkim. Słoneczna aura zachęciła podpalaczy do wyjścia z domów i z użyciem ognia zrobienia, według nich, wiosennych porządków. Przez całą sobotę sporo działo się na terenie gminy Łukta. Tam najpierw dwa zastępy gasiły pożar suchej trawy w Ględach. Później trzy strażackie zastępy walczyły z pożarem trzciny niedaleko drogi łączącej Łuktę z Mostkowem. No wieczorem ponownie tamtej okolicy zapaliła się trawa w sąsiedztwie drogi wojewódzkiej. W gminie Łukta druhowie mieli jeszcze jedno wezwanie, ale okazało się, że duże zadymienie pochodziło od wiosennego ogniska.
Nie lepiej było w innych gminach. Około trzy hektary trawy spaliły się wskutek podpalenia niedaleko miejscowości Fiugajki w gminie Dąbrówno. Tam przez kilka godzin druhowie z OSP Samin i OSP Marwałd wspomagani przez zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Ostródzie, wyekwipowani w tłumice dusili ogień.
– Przez cały weekend na terenie całego powiatu mieliśmy blisko trzydzieści zgłoszeń i interwencji, największy był pożar nieużytków w gminie Grunwald – powiedział Grzegorz Różański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostródzie. – Im pogoda będzie ładniejsza należy się spodziewać nasilenia tego rodzaju zdarzeń.
Wypalanie traw na łąkach i pozostałości roślinnych na nieużytkach to przestępstwo. Sprawcom podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru, który zagraża życiu ludzkiemu, zdrowiu lub mieniu do roku do 10 lat więzienia. Wiosenne wypalanie zagraża też życiu zwierząt żyjących w tych miejscach.
Niestety sankcje nie robią wrażenia na amatorach wiosennego wypalania traw. Mimo apeli strażaków i policjantów domorosłym podpalaczom sprawia to wielką frajdę. Niestety bardzo trudno jest ich ująć na gorącym uczynku.
Fiugajki są w gminie Dąbrówno nie w gminie Grunwald