GMINA OSTRÓDA. Strażacy z OSP Durąg są wielcy. Najpierw w geście pomocy oddali swój wóz bojowy kolego z Ukrainy. Stamtąd wrócili z kilkoma uchodźcami, a teraz zajmują się nimi.
Ogromne serducha mają druhowie z OSP Durąg. Jak prawie wszyscy w Polsce pomagają Ukraińcom w potrzebie. Ich reakcją na apel komendanta głównego by w miarę możliwości podzielić się sprzętem z ukraińskimi strażakami było oddanie wozu bojowego Star 266. Auto kiedyś uratowało wielu ludzi w gminie Ostróda, a teraz będzie służyć za wschodnią granicą. Druhowie z Durąga pojechali pod granicę i przekazali auto wypełnione darami. Kiedy mieli wyruszyć w drogę powrotną zabrali z sobą jedną rodzinę ukraińskich uchodźców wojennych. Zawieźli ich do gminnego ośrodka pomocy uchodźcom w Grabinku.
Dla ochotników z OSP Durąg to nie koniec zadania. Powołani do pomagania innym w wolnych od pracy chwilach kontynuują swoją misję, którą zaczęli przy ukraińskiej granicy. W miarę możliwości organizują czas dzieciom oraz dorosłym, którzy u nas czasowo zamieszkali.
– Przygotowaliśmy pokaz naszego samochodu i sprzętu – informują na swoim fanpage’u druhowie z Durąga. – Dodatkową atrakcją dla dzieci był przejazd naszym wozem. A gdy mamy zastanawiały się, co robią ich dzieci, my zabraliśmy je na pyszną gorącą czekoladę…
Można powiedzieć, że przyjaźń polsko-ukraińska kwitnie. Nowi mieszkańcy gminy razem ze strażakami pojechali w sobotę do Ostródy na koncert. Później był spacer po mieści i pizza. Panie z Ukrainy nie chciały być dłużne i zaprosiły druhów do siebie na barszcz ukraiński i pierogi. W kolejnych dniach też nie było czasu na nudę i myślenie o wojnie, bo był zajęcia sportowe i wspólne ognisok
– Najważniejsze jest jednak to, że dzięki takim spotkaniom możemy pomóc odpocząć psychicznie i odciągnąć myśli od strasznej wojny, która trwa w ich ojczyźnie – zakończyli druhowie.