PIŁKA NOŻNA. Pięć naszych drużyn w grupie 2 klasy okręgowej w sobotę i niedzielę zagra u siebie. Na piłkarskie sushi zapraszamy do Miłomłyna. W Turznicy Unia Susz sprawdzi możliwości Płomienia.
Najwcześniej spotkania z udziałem naszych reprezentantów w okręgówce rozpoczną się na obiektach piłkarskich w Zwierzewie i Miłomłynie.
ZWIERZEWO
Ciekawe jak zaprezentuje się Kormoran po sensacyjnym remisie (1:1) przed tygodniem z Ossą Biskupiec Pomorski. W zespole z gminy Ostróda ostatnio doszło do zmian, bo prezesem został Tomasz Gonta, zastępując na tym stanowisku człowieka instytucję w zwierzewskim futbolu Krzysztofa Lipińskiego. Wyjazdowy debiut nowego prezesa wypadł okazale. Teraz czas na jeszcze lepsze przedstawienie się fanom Kormorana w sobotnim meczu z Radomniakiem Radomno (początek godz. 15). Przez tydzień od remisu w Biskupcu wyklarowała się trochę sytuacja kadrowa. Wczoraj przyzwolenie na grę od Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej dostał Ukrainiec Lubomir Mazurenko. Tak że jeśli trener Tomasz Chądzyński nie wystawi ukraińskiego pomocnika w wyjściowej jedenastce, to przynajmniej powinien usiąść na ławce rezerwowych. Ponadto do końca sezonu z Kormorana do Warmiaka Łukta wypożyczony został Mateusz Nejman.
W dzisiejszym meczu w porównaniu do pierwszego spotkania wiosennego w pierwszym składzie powinien pojawić się najskuteczniejszy Tomasz Śnieżawski, który odpokutował karę za cztery żółte kartki. Ciekawe czy trener wystawi grającego wiceprezesa Adriana Gęstwickiego. Defensor Kormorana przed tygodniem uskarżał się na uraz stawu kolanowego. Tymczasem jesienią górą był Radomniak, wygrywając u siebie 2:0. Przed tygodniem zespół z Radomna zwycięsko (2:1) rozpoczął wiosnę w Miłomłynie. Przed pierwszym gwizdkiem trudno znaleźć faworyta tej konfrontacji. Ale Kormoranowi bardziej potrzebne są punkty i obstawiamy 1, to znaczy zwycięstwo gospodarzy.
MIŁOMŁYN
Strzelili sześć goli i zagrali na zero z tyłu. W tak efektownym stylu z rundą rewanżową przywitali się piłkarze Warmii Olsztyn. Połączone siły polsko-japońskie niczym zapaśnik sumo wypchnęły z pola walki Ewingi Zalewo i olsztynianie wygrali 6:0. Dzisiaj o godz. 15 Warmia rozpocznie rywalizację na stadionie przy ul. Pasłęckiej w Miłomłynie. Tam znowu przed tygodniem piłkarze Tęczy pozwolili popełnić proste błędy swojemu bramkarzowi i zakończyło się to ich porażką 1:2 z Radomniakiem.
Zapewne dzisiaj przed godziną 17 pikarze, kibice i prezesi klubu z Miłomłyna w ciemno przyjęliby wynik z jesieni. Wtedy w Olsztynie „Tęczowi” wygrali 1:0. Jeśli podopieczni Lecha Strembskiego unikną głupich wpadek, po własnych błędach i nie dadzą się w środku zdominować filigranowym piłkarzom z Japonii, to powinny być pierwsze wiosenne punkty. Rozsądek podpowiada by wytypować 2, ale sympatia i nieobliczalność Tęczy – na którą liczymy – skłania nas do 1. I niech tak będzie, jak zabawa to zabawa.
TURZNICA
Szlagierowo zapowiada się sobotni mecz w Turznicy. Niepokonany od dziewięciu kolejek Płomień przed własną publiką zapewne będzie chciał wydłużyć tę serię do dychy. Zadanie jednak przed podopiecznymi Pawła Oliwy będzie trudne. Otóż piąty w tabeli Płomień podejmie trzecią Unię Susz. Początek tego spotkania o godz. 16. Zespoły mają małe rachunki do wyrównania, ponieważ w pierwszej rundzie turzniczanie przegrali na wyjeździe 0:1. Tymczasem w pierwszej wiosennej serii spotkań zapunktował jedynie Płomień, wygrywając 2:1 na Starcie Nidzica. Unia u siebie „poległa” 2:5 z Polonią Pasłęk. A skoro „Poloniści” zaaplikowali ekipie z Susza pięć goli, to dlaczego nie ma tego zrobić Płomień. A podczas zimowych przygotowań w kilku sparingach sami bracia Adrian i Bartek Sadowski niemal wypełniali tę normę. Zatem panowie do dzieła w sobotę.
W pierwszym spotkaniu trener Oliwa nie mógł skorzystać z dwóch zawodników Macieja Dwórznika i Łukasza Barana. Jeśli w sobotę będą do gry to szkoleniowiec będzie miał ból głowy z zestawieniem wyjściowej jedenastki. Oby więcej takich kłopotów. Nad klawiaturą palce chyliły się ku postawieniu bezpiecznie na „x”, ale na sobotę jesteśmy monotematyczni i dajemy 1.
FRYGNOWO
W niedzielę o godz. 14 ligowe emocje piłkarskie rozpoczną się na boisku we Frygnowie. Tam pierwszy raz u siebie w tym roku zagrają trener Dariusz Szamietat i jego Grunwald Gierzwałd. Po pierwszej kolejce został zapewne niedosyt, bo były okazje na zdobycie kilku goli. Później losy spotkania odwróciły się i w ostatnim kwadransie Grunwald przegrywał 0:1 z MKS Miłakowo. Ostatnie słowo należało jednak do Patryka Komorowskiego, który po rzucie wolnym zdobył gola na 1:1.
Ale w niedzielę ekipę spod Grunwaldu czeka dużo trudniejsze zadanie. Zmierzy się z dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Do Frygnowa przyjedzie Start Nidzica i zapewne będzie chciał się zrehabilitować za porażkę sprzed tygodnia z Płomieniem. Nidziczanie jesienią u siebie wygrali aż 4:1. I nie życzymy Grunwaldowi powtórki z tamtego meczu. Chcielibyśmy dać 1, ale znając możliwości kadrowe gospodarzy i sympatyzując z ekipą złożoną z niemal samych wychowanków, zagramy „rozrzutnie” i dajemy „x”.
MIŁAKOWO
Na zmodernizowanym stadionie opodal rzeczki Miłakówki w niedzielę o godz. 14 rozbrzmi pierwszy gwizdek w pojedynku 18. kolejki między MKS Miłakowo a Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. Jeśli trener Dariusz Giemza będzie miał do dyspozycji wszystkich żołnierzy ze swojej piłkarskiej armii i zagrają oni tak twardo jak w meczu z Grunwaldem (1:1) to ostatni MKS znowu może zapunktować. Jednak piłkarze Drwęcy nad Miłakówką pojawią się wkurzeni po ostatniej porażce (0:2) z Olimpią Olsztynek, zapewne będę chcieli odreagować. W obecnej sytuacji remis gospodarzom niewiele da. Dlatego liczymy na to, że miłakowianie zagrają skutecznie w defensywie, a jeszcze lepiej pod bramką rywali i zaszaleją. To znaczy zdobędą trzy oczka. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampan, więc szalejemy my i dajemy 1.