PIŁKA NOŻNA. Przed świętami nie udało się piłkarzom ostródzkiego Sokoła zdobyć trzech punktów. Nie było przedświątecznego śmigusa dyngusa, mecz ze Śląskiem II Wrocław zakończył się remisem.
Ostródzianie nie wykorzystali szansy na przedłużenie passy kolejnych porażek piłkarzy z Wrocławia do sześciu. Tym samym podopieczni Wojciecha Figurskiego nie wygrali pierwszego spotkania ligowego w tym roku.
Ernest Słupski i Sebastian Rugowski na ławce rezerwowych, Wojciech Mazurowski w wyjściowej jedenastce. Tymczasem piłkarze z Wrocławia z zamiarem szybkiego odbioru piłki. Zdarzało się, że już przed polem karnym Sokoła próbowali przeszkadzać gospodarzom w konstruowaniu akcji. A permanentnie robili to na 40 metrze od bramki Sokoła. Ostródzianie nie mogli prowadzić krótkiej gry, często musieli wprowadzać piłkę długimi podaniami. W pierwszym kwadransie goście po przechwytach trzy razy strzelali na bramkę Pawła Rabina, ale golkiper Sokoła radził sobie ze strzałami.
Wreszcie w 34. min Sokół szybko wyprowadził akcję, za którą nie nadążyli wrocławianie. Przed własnym polem karnym zaczął Patryk Skórecki, szybko futbolówka trafiła do Kamila Kurowskiego, ten przebiegł kilkanaście metrów, strzelił, bramkarz gości odbił strzał, a temat skutecznie wykończył Dawid Wojtyra.
Krótko trwała radość gospodarzy, ponieważ za trzy minuty znowu był remis. Pasywna postawa ostródzkich obrońców na lewej stronie, tam defensor Sokoła pozwolił rywalowi złamać akcje do środka. Podanie na środek szesnastki do Sebastiana Bergiera, który przełożył dwóch zawodników z Ostródy i między nimi posłał piłkę do bramki Rabina.
Był to koniec wyczynów strzeleckich piłkarzy obu drużyn. Po przerwie więcej goli kibice przybyli na stadion przy 3 Maja nie obejrzeli. Sokół zremisował, co oznacza, że raczej pożegnał się z II ligą.
Sokół Ostróda – Śląsk II Wrocław 1:1 (1:1) 1:0 – Wojtyra (34), 1:1 – Bergier (37) Sokół: Rabin – Dowgiałło, Mazurowski, Rogala, Dymerski (51 Słupski), Mysiorski (85 Żyznowski), Stępień (77 Święty), Skórecki, Kurowski, Turek, Wojtyra (Rugowski)