TENIS STOŁOWY. Ponad 70 małych uczestników w hali OCSiR pojawiło się na Energa-Morliny Majowym Turnieju dla Dzieci. Dopingowane przez rodziców maluchy świetnie bawili się podczas turniejowych zmagań.
Sportowa rywalizacja, okraszona lekkimi emocjami, czasami doprawiona łzami pokonanych lub szerokimi uśmiechami zwycięzców, wymieszana z dopingiem rodziców lub dziadków. To szybki przepis na dobrą sportową zabawę. Taki sprawdzony sposób wykorzystali trenerzy Ostródzianki Ostróda, którzy już po raz drugi zorganizowali zawody dla swoich najmłodszych zawodników. Po grudniu przyszedł maj i w hali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji rozegrany został Energa-Morliny Majowy Turniej dla Dzieci.
Udało się zaangażować całą społeczność klubu. W sprawnej organizacji i przeprowadzeniu zawodów pomogli trenerzy, większość starszych zawodników, którzy akurat mieli wolne od startów ligowych lub turniejowych oraz rodzice. Całe rodziny pojawiły się na parkiecie i przy stołach w hali OCSiR.
– Szkoląc dzieci i tworząc grupy szkoleniowe staramy się mieć jak najlepszy kontakt z rodzicami naszych małych podopiecznych – mówi Tomasz Krzeszewski, prezes Ostródzianki. – Próbujemy zintegrować nasze środowisko i pokazać, że razem jesteśmy elementami układanki, naszej pingpongowej ostródzkiej rodziny. Dzieciom zapewniamy jak najlepsze warunki do pracy i myślę, że potwierdziliśmy to naszym turniejem.
Kilkanaście stołów na parkiecie hali OCSiR. Wszystko zgodnie z wytycznymi podczas organizacji na przykład indywidualnych mistrzostw Polski. Tak że mali pingpongiści już mogli się oswoić z atmosferą dużych zawodów. Takie rzeczy działy się podczas Energa-Morliny Majowego Turnieju dla Dzieci.
– Organizacyjnie i sportowo jest coraz lepiej, może na następne zawody doczekamy się już na jakieś ciasta ze strony mam lub babć – żartuje prezes Krzeszewski.