PIŁKA NOŻNA. W okręgówce coraz ciekawsza jest walka o utrzymanie. Tęcza zrobiła w niedzielę duży krok w tym kierunku pokonując Płomień. Drugoligowy Sokół strzelił cztery gole Lechowi II i… przegrał we Wronkach.
eWINNER II LIGA
Dziesięć goli padło w meczu bez udziału publiczności na stadionie we Wronkach. Tam ostatni wyjazdowy mecz jako drugoligowcy piłkarze Sokoła Ostróda rozegrali z rezerwami świeżo upieczonego mistrza Polski Lecha Poznań. Był to specjalny mecz dla Błażeja Malinowskiego, który pierwszy raz wystąpił w wyjściowej jedenastce zespołu z Ostródy. Podczas niedzielnej rywalizacji oba zespoły postawiły na ofensywę i nim upłynęło 10 minut Lech II prowadził 2:1. Przez chwilę prowadzili też ostródzianie, było to po drugim trafieniu Arturo Liasa. Wtedy na tablicy wyników było 2:3, jednak za 60 sekund był remis. Poznaniacy kontrolowali przebieg na boisku, a w atmosferze sparingowej Lech II i Sokół postawiły na strzelanie goli. W tym elemencie lepsi byli piłkarze ze stolicy Wielkopolski, którzy z należytym pożegnali ostródzian.
Lech II Poznań – Sokół Ostróda 6:4 (5:3) 1:0 – (4), 1:1 – Święty (7), 2:1 – (9), 2:2, 2:3 – Lias (15, 23), 3:3 – (24), 4:3 – (36), 5:3 – (41 karny), 6:3 – (87), 6:4 – Skórecki (90+3 karny) Sokół: Rabin (46 Kąkolewski) – Malinowski (46 Dowgiałło), Dzięcioł (85 Mysiorski), Klimek, Turek (46 Słupski), Lias, Kurowski, Rogala, Skórecki, Święty, Wojtyra (54 Rugowski)
KLASA OKREGOWA
Derby powiatu ostródzkiego w grupie 2 zakończyły 25. kolejkę spotkań stadionie przy ul. Pasłęckiej w Miłomłynie. W niedzielę Tęczę odwiedził Płomień Turznica i rekordowa tej wiosny liczba kibiców. Na trybunach pojawili się m.in. przedstawiciele lokalnych klubów Kormorana Zwierzewo i Grunwaldu Gierzwałd, które z Tęczowymi walczą o pozostanie w lidze.
Dla trenera gości Pawła Oliwy po trosze wizyta w Miłomłynie była podróżą sentymentalną, ponieważ ponad sześć lat prowadził drużynę Tęczy. Przygodę z miłomłyńskim klubem mają też za sobą inni zawodnicy z Turznicy Andrzej Burchart, Bartłomiej Kiljański i Mariusz Sztramski. Wszyscy w niedzielę znaleźli się w wyjściowej jedenastce Płomienia.
Od pierwszego gwizdka po gospodarzach było widać, że im się bardziej chce. Zaś po piłkarzach z Turznicy widać było, że oni w tym spotkaniu niczego nie musieli. Wolicjonalnie lepsza Tęcza początkowo prowadziła grę i sporo czasu spędzała pod bramką gości. W 24 min akcja Tęczowych prawą stroną zagranie piłki w pole karne, do podania doszedł Kacper Piekut i z bliska pokonał Sikorę. Za cztery minuty mógł wyrównać Kiljański, ale po tym jak zmienił kierunek lotu piłki ta po poprzeczce wypadła za boisko. Ze zdarzeń podbramkowych z jednej i drugiej strony to by było na tyle do przerwy.
Większy ruch pod obiema szesnastkami panował po zmianie stron. Gra też trochę się zaostrzyła i arbiter korzystał z kartek. Dwie żółte obejrzał Maciej Dwórznik i w 57. min po czerwonej zszedł z boiska. Za kilka minut na placu pojawił się Michał Maj. Pomocnik Płomienia w 66 min dośrodkował na głowę Bartka Sadowskiego i junior z głowy wyrównał stan rywalizacji. Później znowu sporo ostrej gry, lekka przewaga Tęczy, która wrzucała piłki w pole karne Sikory. W 86. min po zamieszaniu w polu karnym obrońca Płomienia dotknął piłkę ręką, która znacznie wykraczał poza obrys ciała. Arbiter podyktował rzut karny dla Tęczy. Futbolówkę w ręce wziął Adrian Leśnicki. Kapitan Tęczy z 11 metrów pokonał Sikorę, zapewniając Tęczowym trzy punkty, które mogą okazać się bardzo ważne w walce o utrzymanie w okręgówce.
Tęcza Miłomłyn – Płomień Turznica 2:1 (1:0) 1:0 – K. Piekut (24), 1:1 – B. Sadowski (66), 2:1 – Leśnicki (87 karny); czerwona kartka: Dwórznik (57, Płomień za dwie żółte)
KLASA A
W grupie 2 passę trzech kolejnych porażek przerwali piłkarze Kormorana Bynowo. Po porażkach z Warmiakiem Łukta i Jastrzębiem Ględy bynowianie pojechali na mecz z rezerwami Zatoki Braniewo. Pierwsza połowa na dość trudnym do gry terenie zakończyła się jednobramkową przewagą Zatoki II. Goście skuteczniej zagrali po przerwie, dwa razy bramkarza z Braniewa pokonał Piotr Krzaczek i spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Przedostatnia w tabeli Polonia Markusy przyjechała do dużo wyżej notowanego Warmiaka Łukta. Zespół Marka Leonowicza musiał się namęczyć żeby zainkasować komplet punktów, ale udało się. Warmiak wygrał 3:2 po trafieniach Denysa Pidwalnego 2 i Sebastiana Kozłowskiego.
– Ciężko nam się grało, przeciwnik ,mimo że z dołu tabeli, to postawił twarde warunki, my jakoś niemrawo wchodziliśmy w mecz, ale ważne że punkty zostały w Łukcie – skomentował Marek Leonowicz, trener Warmiaka. – Może dlatego, że nogi ciężkie, mocno pracujemy teraz aby starczyło mocy na koniec sezonu.
KLASA B
W grupie 3 na fotel lidera powrócili piłkarze Velu Dąbrówno. Jednak żeby było to możliwe punkty musiał stracić dotychczasowy lider Orzeł Czerwonka. I tak się stało, ponieważ zespół z Czerwonki w lokalnych derbach zremisował 1:1 z Warmianką Bęsia. W takim układzie zespół z Dąbrówna musiał na wyjeździe pokonać GKS Szczytno. Ekipa Velu ostro zabrała się do realizacji zadania i zrobiła to bardzo efektownie. Wyjazdowy pojedynek w Szczytnie padł łupem zawodników z Dąbrówna, którzy wygrali 6:2. Gole na wagę trzech punktów dla Velu zdobyli: Dawid Szpejna 2, Sebastian Skubaja 2, Sebastian Waszczuk i Paweł Zdrojewski.
W grupie 2 w niedzielę nie poszło piłkarzom z Małdyt. Czarni na wyjeździe ponieśli sromotną porażkę z Zalewem Frombork 0:4.