MORĄG. 53 osoby były w pracy, kiedy wybuchł pożar w morąskim zakładzie przetwórstwa drewna. Wszyscy bezpiecznie opuścili halę produkcyjną. Później 50 strażaków ponad trzy godziny walczyło z ogniem.
W niedzielny poranek zapaliła się jedna z zakładowych obrabiarek. Kilka chwil później nastąpił wybuch instalacji filtracyjnej i zbiornika na pył drzewny w zakładzie przetwórstwa drewna.
– W momencie eksplozji w zakładzie pracowały 53 osoby – informuje Grzegorz Różański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostródzie. – Na szczęście nikomu nic się nie stało, wszyscy pracownicy bezpiecznie opuścili halę produkcyjną.
Do walki z pożarem wyjechali strażacy z morąskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej – dwa samochody ratowniczo-gaśnicze i podnośnik hydrauliczny. Dyspozycję wyjazdu otrzymały ponadto wojskowa straż pożarna i okoliczne jednostki ochotniczych straży pożarnych. Łącznie do akcji wyjechało osiem zastępów pożarniczych.
– Gdy strażacy przyjechali na miejsce zdarzenia, z rurociągów odpylających wydobywał się dym – dodaje Różański. – Strażacy również spostrzegli rozerwany system filtracyjny i uszkodzony silos na pył drzewny.
Ponadto w hali produkcyjnej paliła się obrabiarka, której pożar szybko został ugaszony. Kolejne zarzewia ognia stwierdzono w rurociągu i systemie filtracyjnym.
Na miejscu pojawił się komendant powiatowy Tomasz Ostrowski, który przejął dowodzenie akcją. Strażacy musieli przy pomocy podnośnika hydraulicznego prowadzić prace rozbiórkowe na wysokości. Systematycznie demontowane były elementy kanału odprowadzania pyłu drzewnego, co pozwoliło dotrzeć do zarzewi ognia i ugaszenia pożaru. Po ponad trzech godzinach strażacy wygrali walkę z pożarem.