KARATE KYOKUSHIN. Zła decyzja sędziowska mocno skróciła występ Jakuba Żeguni na mistrzostwach Europy w Bułgarii. Ostródzki karateka start w Warnie zakończył w pierwszej rundzie.
Warna nie była szczęśliwa dla Jakuba Żeguni z Ostródzkiego Klubu Kyokushin Karate, który pojechał tam na mistrzostwa Europy seniorów. 21-letni wychowanek OKKK nad Morze Czarne pojechał z nadziejami na dobry, może nawet medalowy występ. Tymczasem przez błędne decyzje sędziowskie ostródzianin musiał dużo wcześniej niż planował pożegnać się z turniejem mistrzowskim.
Pierwszy pojedynek z reprezentantem Turcji Enginem Ugurem miał tak naprawdę być rozgrzewką dla reprezentanta Polski z Ostródy. Jakub Żegunia chciał szybko przebrnąć przez pierwszą rundę, żeby w kolejnym etapie drogi po medal mistrzostw Europy spotkać się z karateką z Mołdawii. Okazało się jednak, że występ w pierwszej rundzie był zarazem ostatnim dla Jakuba Żeguni w Warnie. Kluczowym dla losów pojedynku mógł moment kiedy ostródzianin wykonał technikę i kolanem wykonał atak na głowę rywala. Zdaniem sędziów nie było to czyste trafienie i nie przyznali Żeguni punktów za jego akcję.
Zobaczcie akcję Kuby Żeguni, po której sędzia nie przyznał punktu. Tutaj: ➡ https://www.facebook.com/100006093346077/videos/pcb.3279246532288426/336095755267479
Wcześniej i później pojedynek miał wyrównany przebieg. Kiedy zakończył się czas starcia po werdykcie sędziowskim ostródzianin i Turek wyglądali na zaskoczonych decyzją sędziów, których zdaniem zawodnik z Ostródy przegrał. 21-letniemu Polakowi zostało jedynie doświadczenie zdobyte na macie w Warnie.
– Podsumowując walkę jestem z siebie zadowolony z całokształtu, choć też wiem, że mogłem kilka rzeczy zrobić lepiej, szczególnie w końcówce zabrakło trochę kondycji – ocenia swój występ Kuba Żegunia. – Moja akcja na kolano rywala powinna zostać uznana. Dzięki temu uzyskałbym przewagę punktową, która dałaby mi zwycięstwo w tej walce. Sędziowie uznawali dużo lżejsze trafienia. Został niedosyt, jestem zły, smutny jednocześnie, choć już trochę mi przeszło. Szkoda, bo szansa na podium była duża, ale muszę obejść się smakiem. Tak to jest na turnieju, na którym kontrowersja goni kontrowersję. Dało mi to motywację i silnego kopa na przyszłość.