RegionOstródzianin na wakacjach czyli "Floryda? To nie jest USA..."...

Ostródzianin na wakacjach czyli “Floryda? To nie jest USA…” [ZDJĘCIA]

-

- Reklama -

PODRÓŻE. Ostródzki J-23 znowu nadaje… Po tygodniu na Florydzie swoimi wrażeniami z USA dzieli się Rafał Dąbrowski. Dzisiaj o pocie płynącym po…, o kurach na drzewach, tchórzliwych aligatorach i diecie “burgerowej”. To trzeba przeczytać.

Dosłownie i w przenośni był to gorący i pełen potu prawie tydzień na Florydzie / Fot. Archiwum RD

Z czym kojarzy się Floryda? Aligatory, bagna Everglades, Miami, może jakieś szalone pająki czy węże, bliskość Kuby, Dexter Morgan, Miami Beach… to były moje pierwsze myśli jeszcze do niedawna. Po blisko tygodniu spędzonym w tym południowym stanie będę miał jednak nową pierwszą myśl: POT. Tak, pot, bo połączenie bardzo wysokiej temperatury z olbrzymią wilgotnością generuje uczucie stałego przebywania w mokrej saunie, gdzie – powiem Wam skrycie – pot spływa po… po wszystkim.

Ale pomimo tego, że do końca wysuszyć się na Florydzie nie dało, to był to fantastyczny czas, a samo południe tego stanu jest ze wszech miar wyjątkowym miejscem!

***

Floryda? To nie jest USA” – to wypowiedziane z całą stanowczością słowa pochodzącej z Kuby miejscowej kobiety, napotkanej w jednym z barów w słynnej (moim zdaniem przereklamowanej) dzielnicy Little Havana. I faktycznie – zarówno w Miami jak i na Key West czy Cape Coral niezwykle trudno jest… dogadać się po angielsku! Myślałem, że to mit, miejska legenda, ale naprawdę – zdecydowanie częściej w tych rejonach słychać język Cervantesa niż Szekspira. Dobrze, że znam podstawy – “dos cervezas, por favor” czy “la quenta”, bo byłoby ciężko…

W Miami nie obyło się bez obowiązkowego przejazdu słynną Ocean Drive. I choć moja wynajęta Toyota Corolla (całkiem fajna jak na polskie warunki) wyglądała przy furach śmigających po tej słynnej nadmorskiej promenadzie jak ubogi krewny, to mogłem choć na chwilę wystawić za okno zimny łokieć i poczuć się niczym rasowy bywalec tego typu miejsc.

Miami wygląda dokładnie tak, jak sobie wyobrażałem. Nowoczesne drapacze chmur w pełnym wód wszelakich centrum, szerokie (choć sporo na nich glonów) bialutkie plaże, kanały, którymi pływają jachciki wartości połowy rocznego budżetu Ostródy. Obok prywatne wysepki, na których swoje “dacze” mają najbogatsi i najbardziej znani Amerykanie a dla nas, normalsów, pozostaje nieśmiałe podglądanie ich cukierkowego życia z pokładu łodzi.

Na prywatnych wysepkach swoje “dacze” mają najbogatsi i najbardziej znani Amerykanie / Fot. Archiwum RD

Z ciekawostek – widzieliśmy w porcie najprawdziwszego manata, co ponoć zdarza się dość rzadko. A skoro już o ciekawostkach z tej części wyspy. Kojarzycie, że parę dni temu FBI wparowało na chatę Trumpa? Otóż, moi drodzy, niemalże przecieraliśmy im szlaki, bo pod domem byłego prezydenta USA w Mar-a-Lago byliśmy raptem dzień wcześniej. Nie ma za co, FBI, rekonesans tym razem był za free!

***

Odwiedziliśmy również bajkowe Sanibel i Captivę, do czego potrzebny był przejazd wszerz przez calutki półwysep. Wyspy piękne, bardzo bogate w ciekawe ptactwo i tym razem czyściutkie plaże bez glonów, ale ile to ciekawych rzeczy przeżyliśmy po drodze!

Taco Bell, pół życia czekałem żeby skosztować tego fast fooda z meksykańskim jedzeniem! Skosztować… zjadłem chyba pół menu! Ale na szczęście i tak jestem w USA “w deficycie kalorycznym”, bo chodzimy tu w upałach po kilkanaście kilometrów dziennie, więc chyba, paradoksalnie, schudnę. To by było, co? Dieta “burgerowa”, nowe odkrycie!

Zaliczyliśmy też aż dwa GIGANTYCZNE Walmarty z markowymi ciuchami za półdarmo i z wózkami sklepowymi bez skrętnych tylnych kółek (wiecie jak się tym fatalnie jeździ? Masakra!).

Wreszcie stacje benzynowe, na których (no dobra, na jednej z nich) spotkaliśmy żywego, prawdziwego, najnormalniejszego w świecie aligatora! Mały zawał serca!

Aligatory przy stacjach paliw i “dosiadane” przez lokalsów / Fot. Archiwum RD

Bo o tym, że te słynne zwierzęta boją się ludzi bardziej niż my ich dowiedzieliśmy się z kolei na najprawdziwszej farmie aligatorów dzień później. Poza wiedzą od nieustraszonych łowców, którzy potrafią ujarzmić bestię z bagien, zaliczyliśmy też air boat, czyli tę taką słynną łódkę z takim wysokim silnikiem na powietrze, równie szybką co głośną. To akurat było lepsze niż najwyższy rollercoaster, serio!

***

No i Key West. Piękny, olśniewający, zapierający dech w piersiach (z tym tchem to też przez temperaturę i wilgoć, o której wspominałem). Ostatnie miejsce na południe w Stanach, do którego można dojechać autem. Przez dziesiątki bajecznych, jakby narysowanych mostów. Przez wioseczki i miasteczka jak z filmów o surferach. Jeden wielki plan filmowy.

A na samym Key West – zachód słońca dla romantyków, Key Lime Pie (ciastko limonkowe, mniam) dla łasuchów, wypasione jachty i knajpy dla bogaczy, Sandwich Cubano dla mnie i… kury biegające po ulicach (i wspinające się po drzewach) dla tęskniących za wiejskim, polskim folklorem. Zresztą Polska jest mocno obecna na Key West, bo mamy tam “Pierogi Polish Market“. Kupiliśmy sobie w nim najprawdziwsze Jeżyki, a co!

***

Florydy opisać w jednym tekście się nie da, tak jest ciekawa, różnorodna i bogata w historie warte opowiedzenia. Jakby jeszcze tylko było tam ciut chłodniej lub chociaż mniej wilgotno… 😉

Ruszamy na zachodnie wybrzeże! Zobaczymy, co tam nas spotka (poza gwarantowanym jeszcze większym upałem). Los Angeles, Las Vegas, Wielki Kanionie – drżyjcie, bo nadciąga Ostróda!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze posty

Nie będzie debaty przed drugą turą, tylko Rafał Dąbrowski był zainteresowany

OSTRÓDA. Nie przeprowadzimy debaty kandydatów przed drugą turą wyborów na urząd burmistrza Ostródy. Zainteresowanie udziałem wyraził Rafał Dąbrowski. Sztab Ryszarda Kowalskiego nie udzielił nam odpowiedzi.

Wśród 10-latków w Pucharze Tymbarku najlepsi uczniowie ostródzkiej SP 1

PIŁKA NOŻNA. Kolejne kategorie wiekowe wchodzą do gry w Pucharze Tymbarku. Na stadionie miejskim w Ostródzie grali piłkarze z kategorii U-1. Wśród pięciu szkolnych reprezentacji najlepiej zagrała SP 1 Ostróda.

2,5 promila “wydmuchał” kierowca audi stracił prawko i tymczasowo auto

GMINA MIŁOMŁYN. Przed sądem stanie 58-letni mężczyzna, który w stanie nietrzeźwości kierował audi w Miłomłynie. Za jazdę "pod wpływem" kierowca stracił prawo jazdy i tymczasowo samochód, którym jechał.

Karatecy są w formie przed IKO Polish Open, byli na podium w Myślenicach

KARATE KYOKUSHIN. Dobrze wśród seniorów radzi sobie świeżo upieczona seniorka Natalia Włodarska. Zawodniczka Ostródzkiego Klubu Kyokushin Karate stanęła podium na zawodach IKO Beskidy Cup w Myślenicach.
- Reklama -Portal Informacyjny | Ostróda i okolice - Reklama

“Jedynka” krok bliżej reprezentacji, wygrała miejski etap Pucharu Tymbarku [FOTO]

PIŁKA NOŻNA. Eliminacjami miejskimi rozpoczęła 24. edycja Pucharu Tymbarku, która w tym roku odbywa się pod hasłem: Krok bliżej reprezentacji. Pierwszy zwycięskim krok w tym kierunku zrobili uczniowie ostródzkiej SP 1.

Tylko Huragan zapunktował, porażki Sokoła, Płomienia i Kormorana

PIŁKA NOŻNA. Huragan Morąg to jedyny zespół z kompletem zwycięstw w rundzie wiosennej w grupie 2 klasy okręgowej. Pierwszy raz w tym roku przegrał Sokół Ostróda. Przegrały też Płomień Turznica i Kormoran Zwierzewo.

Musisz przeczytać

Nie będzie debaty przed drugą turą, tylko Rafał Dąbrowski był zainteresowany

OSTRÓDA. Nie przeprowadzimy debaty kandydatów przed drugą turą wyborów na urząd burmistrza Ostródy. Zainteresowanie udziałem wyraził Rafał Dąbrowski. Sztab Ryszarda Kowalskiego nie udzielił nam odpowiedzi.

Wśród 10-latków w Pucharze Tymbarku najlepsi uczniowie ostródzkiej SP 1

PIŁKA NOŻNA. Kolejne kategorie wiekowe wchodzą do gry w Pucharze Tymbarku. Na stadionie miejskim w Ostródzie grali piłkarze z kategorii U-1. Wśród pięciu szkolnych reprezentacji najlepiej zagrała SP 1 Ostróda.
- Reklama -

Może Ci się spodobaćPOWIĄZANE
Polecane dla Ciebie