PIŁKA NOŻNA. Najefektowniej rozgrywki klasy A rozpoczęły się na Estadio Toronto. LKS Tyrowo aż 6:2 pokonał Piasta Wilczęta. Z wygranej cieszyli się debiutanci w Dąbrównie. W derbach gminy Miłomłyn górą Tęcza.
Relację z inauguracyjnej kolejki sezonu 2022/23 na A-klasowym poziomie rozpoczynamy od grupy 4 i meczu w Dąbrównie. Miejscowy Vel po kilku latach niebytu, a następnie reaktywacji potrzebował dwóch sezonów do wygrania klasy B i awansu do warmińsko-mazurskiej Serii A. W Dąbrównie człowiek od wielu rzeczy – trener, konserwator, kierownik i zawodnik – Dawid Szpejna zebrał ekipę i odbudowują Vel. W miasteczku położonym na południowych rubieżach powiatu ostródzkiego doczekali się awansu do VII ligi. W sobotnie popołudnie na boisku położonym nad jeziorem Dąbrowa Mała odbyło się uroczyste rozpoczęcie sezonu. W pierwszym spotkaniu Vel podejmował Orła Ulnowo. Zanim jednak rozbrzmiał pierwszy gwizdek gospodarze odebrali puchar za mistrzostwo klasy B. Nagrodę wręczył człowiek z Dąbrówna, kierownik do spraw rozgrywek w Warmińsko-Mazurskim Związku Piłki Nożnej Marcin Żyłka.
Później rozpoczęła się A-klasowa walka o punkty. Piłkarze Velu szybko objęli prowadzenie, a zdobywcą pierwszej bramki był Sebastian Waszczuk. Na kolejne gole swoich piłkarzy niewielka grupa kibiców na trybunach w Dąbrównie (mega niewygodnie się tam siedzi) czekała do drugiej części gry. Po zmianie stron poprawnie rozegrany rzut rożny, piłka wycofana na 16 metr, a tam Paweł Zdrojewski uderzył w kierunku bramki i było 2:1. Za kilka chwil indywidualna akcja Szpejny na prawej stronie, strzelił przy bliższym słupku i futbolówka wpadła do siatki. Vel wygrał 3:1.
W tej samej grupie o punkty walkę rozpoczął rywal zza miedzy Grunwald Gierzwałd. Spadkowicze z klasy okręgowej z nowym trenerem Krzysztofem Strzegockim i sporą grupą młodych zawodników wybrali się do Kozłowa. Tam musieli przełknąć gorycz porażki w konfrontacji z Gminą. Grunwald pierwszy mecz przegrał 0:3.
Z przytupem sezon rozpoczęli występujący w grupie 2 piłkarze LKS Tyrowo. Na jednym z lepszych A-klasowych boisku – Estadio Toronto – podopieczni Zbigniewa Lewkowicza podejmowali Piasta. Gospodarze świadomi tego, że nie są mistrzami defensywy postawili na skuteczność. Opłaciło się. Po letnich wzmocnieniach kadry siła rażenia tyrowian jest okrutna i pierwsi przekonali się o tym piłkarze z Wilcząt. Już do przerwy zespół z gminy Ostróda prowadził 2:0. Później było jeszcze lepiej w ofensywie, ale pogorszyło się w obronie.
– Żal straconych bramek, przy czym druga to stadiony świata, gość z 30 metrów oddał strzał życia – mówi trener Lewkowicz. – Szkoda zmarnowanych okazji, bo gdybyśmy wykorzystali 49 procent, to wynik byłby dwucyfrowy. W sumie pełna kontrola od początku do końca.
LKS Tyrowo wygrał 6:2, gole zdobywali: Mariusz Gradys 2, Marcin Rejman 2, Michał Rutkowski, Marcin Wróbel.
Pierwsze w XXI wieku derby gminy Miłomłyn w rywalizacji ligowej rozpoczęły sezon 2022/23. Na boisku gminnym przy ul. Pasłęckiej Tęcza podejmowała Kormorana Bynowo. W obu zespołach starzy dobrzy znajomi, niektórzy nawet połączeni więzami krwi. Jednak na boisku nie było sentymentów. Walka, walka, walka o pierwszeństwo w gminie Miłomłyn, a goli jak na lekarstwo. Jedyny padł w 72. min, a bohaterem gminy do wiosny został Karol Szostek. Przymierzył bezpośrednio z rzutu wolnego i tym strzałem sprawił, że do wiosny piłkarską stolicą gminy będzie Miłomłyn. Tęcza pokonała Kormorana 1:0.
Jastrząb Ględy pojechał do Jegłownika, tam sezon rozpoczął meczem z Agatem, wicemistrzem poprzedniego sezonu. Spotkanie na pograniczu Warmii i Mazur oraz Pomorza zakończyło się podziałem punktów. Pierwszego gola ekipa z gminy Łukta zdobyła po trafieniu samobójczym, ale spory był w tym udział Szymona Soboty, który dograł rywalowi na główkę. Natomiast drugą bramkę w nowym sezonie zdobył Kornel Wiśniewski. Najpierw jak chorągiewki minął trzech rywali, a akcję skończył strzałem w okienko z 18 metrów. Jastrząb zdobył jeszcze jednego gola, ale tego trafienia arbiter nie uznał. Na początek sezonu remis 2:2.
Po pierwszych 45 minutach 0:2 przegrywał MKS Miłakowo w meczu wyjazdowym z Wałszą Pieniężno. Drzemkę miłakowian dopiero w przerwie przerwał trener Dariusz Giemza. Na drugą połowę wyszedł odmieniony MKS i udało się odrobić straty. Długo nie chciało wpaść, ale w końcu bramkę gospodarzy odczarował Tomasz Segin. Po jego technicznym uderzeniu piłka wylądowała w bramce. Goście walczyli o wyrównanie i udało się w doliczonym czasie gry. Ostatnią akcję zamknął Daniel Giemza i wyrównał stan rywalizacji. Wałsza – MKS Miłakowo 2:2.