PIŁKA NOŻNA. Nasi A-klasowicze z grupy 2 i 4 w niedzielę rozegrali cztery mecze 3. kolejki. Z tego grona tylko piłkarze z Miłakowa cieszyli się ze zwycięstwa. Warmiak, Vel i Grunwald nie punktowały.

Wyeliminowanie Tęczy Miłomłyn z rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski dobrze podziałało na morale piłkarzy MKS Miłakowo. Kilka dni później wybrali się na mecz ligowy do Gronowa Elbląskiego i zagrali za trzy punkty. Podopieczni Dariusza Giemzy pokazali, że będą liczyć się w walce o czołowe miejsce w grupie 2, a może nawet włączą się do rywalizacji o awans. Podczas pojedynku z Pomowcem miłakowianie tradycyjnie mogli strzelić dużo więcej goli, ale dwa razy strzelili celnie oraz skutecznie i wygrali 2:0. Zwycięskie bramki dla MKS zdobyli Wiktor Freigin i Daniel Giemza. Pomowiec Gronowo Elbląskie – MKS Miłakowo 0:2.
W tej samej grupie po trzech kolejkach czerwoną latarnią są piłkarze Warmiaka Łukta. Po osłabieniu kadry na razie zespół z Łukty pełni rolę chłopców do bicia. Widać to po osiągnięciach w trzech kolejkach spotkań, zero punktów na koncie i aż 20 straconych goli. W niedzielę Agat Jegłownik wygrał z Warmiakiem 5:0.

W grupie 4 przez pierwszych 25 minut niewiele działo się na boisku we Frygnowie. Tam Grunwald Gierzwałd pierwszy raz w tym sezonie zagrał u siebie i podejmował LZS Frednowy. Najpierw po jednej z akcji Grunwaldu i starciu napastnika z bramkarzem ten drugi w ekipie gości musiał opuścić boisko. W 28. min Grunwald wykonywał rzut wolny, Mateusz Jara dośrodkował w pole karne, a z głowy stojącego w bramce LZS zawodnika pokonał Kacper Watkowski. Tuż przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla gości i po 45 minut rywalizacji było 1:1. Niestety po wznowieniu gry w upale na murawie we Frygnowie strzelali tylko piłkarze z Frednowy i wygrali. – Drugi podobny mecz, w miarę szybko zdobywamy bramkę, wszystko wygląda optymistycznie, a później niespodzianki – skomentował Krzysztof Strzegocki, trener Grunwaldu. Grunwald Gierzwałd – LZS Frednowy 1:4.

Gole Dawida Szpejny to za mało na wygrywanie meczów. Tym razem kapitan Velu Dąbrówno w spotkaniu z MKS Działdowo do siatki rywali trafił dwa razy, ale zabrakło umiejętności i zdrowia żeby zdobyć chociaż punkt. Liderzy z Działdowa potwierdzili aspiracje walki o awans do klasy okręgowej. Wysoki zespół, nieźle – jak na ten poziom – operujący piłką. Od początku spotkania na brak zajęcia nie narzekał bramkarz Velu. Piłkarze z Dąbrówna pierwszy raz na poziomie klasy A przegrali na własnym boisku. Vel Dąbrówno – MKS Działdowo 2:6.