PIŁKA NOŻNA. Jak wyliczyli klubowi statystycy 273 dni zespół Sokoła czekał na ligowe zwycięstwo. Aż nareszcie udało się! Trójkolorowi odpalili – mamy taką nadzieję – i pokonali Pilicę Białobrzegi.
Każda passa ma swój koniec i oby to był zwiastun lepszych czasów i gry Sokoła Ostróda. Trzeba jednak przyznać, że pierwsze 45 minut meczu 6. kolejki III ligi z Pilicą Białobrzegi nie były porywającym wydarzeniem piłkarskim. Ostródzianie prowadzili grę, przebywali dość często pod bramką gości, mieli kilka rzutów rożnych. Jednak w środkowej strefie wiele do życzenia pozostawiała na przykład gra Jakuba Kopacza. Pomocnik Sokoła przeszkadzał kolegom w rozegraniu piłki, w kluczowych momentach nie dochodził do podań albo ślizgał się na murawie. Zdarzało się też, że bez sensu faulował. Za takie zachowanie przed własnym polem karnym obejrzał żółtą kartkę. Na szczęście trener Janusz Bucholc nie dał mu już irytować kibiców po przerwie. Natomiast jeszcze w pierwszej części gry raz piłka po strzale Łukasza Świętego wylądowała w siatce bramki Pilicy, ale kapitan Sokoła dostał podanie od zawodnika, który był na spalonym. Arbiter gola nie uznał. Wcześniej najlepszą okazję zmarnował Mateusz Furman z 11 metrów na wprost bramki strzelił w bramkarza, a ten odbił piłkę na korner.
Nawet początek drugiej połowy nie zapowiadał zwycięskiego rozstrzygnięcia dla gospodarzy. Z animuszem zaczęli piłkarze z Białobrzegów, na szczęście zostali zatrzymani przez golkipera Sokoła Norberta Florczaka. Za kilka minut znowu w roli głównej wystąpił zawodnik Pilicy, który po akcji Trójkolorowych strzelił samobója. To dodało skrzydeł Sokołowi. W niewiele ponad 10 minut ostródzianie skonstruowali i przeprowadzili niemal dwie bliźniacze akcje, sfinalizowali je golami. Pierwsze od dawna zwycięstwo ligowe ostródzian stało się faktem. Czekamy na kolejne.
Sokół Ostróda – Pilica Białobrzegi 3:0 (0:0) 1:0 - samobójczy (56), 2:0 - Kasprzyk (64), 3:0 - Szałkowski (75) Sokół: Florczak - Kiełtyka, Porębski, Dowgiałło, Kwiencar, Musiński, Kopacz (46 Szałkowski), Święty, Furman (90 Skok), Mysiorski (89 Hołowczenko), Kasprzyk (82 Pawluczuk)