PIŁKA NOŻNA. Oni to zrobili! Po 45 minutach meczu Błonianki z Sokołem niewiele wskazywało na zwycięstwo ostródzian. Przegrywali 0:2, ale po przerwie wstrząsnęli Mazowszem i zdobyli tam trzy punkty.

Charakter godny tych, którzy 104 lata temu odzyskiwali dla Polski niepodległość pokazali podczas świątecznego meczu w Błoniu piłkarze Sokoła. W meczu 16. kolejki III ligi Trójkolorowi zaprezentowali dwie twarze. W pierwszej części gry zdecydowanie nie był to zespół uważnie grający w obronie. Podopiecznym Janusza Buchloca przydarzyły się wpadki, po których stracili dwa gole. Szczególnie drugie trafienie mogło wpłynąć źle na psychikę gości, ponieważ na 2:0 Błonianka podwyższyła zdobywając gola do szatki. Niektóre zespoły po takim ciosie miałyby kłopoty z pozbieraniem się do dalszej rywalizacji.
Na szczęście ostródzianie dobrze zareagowali na spotkanie w szatni z trenerem. Ten dokonał jednej zmiany za Michała Kiełtykę wpuścił młodego Szymona Szałkowskiego. Drugie 45 minut rywalizacji w Błoniu rozpoczął jakby nowy zespół Sokoła. Nie mając niczego do bronienia, ostródzianie zagrali bardziej sfokusowani na działania ofensywne. Zmiana ustawienia, lepsze zachowanie w odbiorze piłki, przede wszystkim solidniejsza niż przed przerwą organizacja gry. Do tego ciut twardsza postawa ostródzian (w całym spotkaniu dostali cztery żółte kartki) to „zagrało”. Konsekwentna realizacja planu przyniosła efekt w 66. min, kiedy gospodarze popełnili błąd we własnej szesnastce i arbiter podyktował rzut karny dla Trójkolorowych. Z 11 metrów na 3:1 trafił najskuteczniejszy w Sokole Dawid Kasprzyk. Kilka chwil przed golem dla ostródzian na boisku pojawił się Jakub Banul za Jakuba Kopacza. Skrzydłowy Sokoła po niespełna pięciominutowym pobycie na boisku przywitał się z kibicami Błonianki w 69. min, doprowadzając do remisu.
Nie był to koniec szokowej terapii jaką podopieczni trenera Bucholca zafundowali kibicom i piłkarzom w Błoniu. Szok i niedowierzanie miejscowi przeżyli pięć minut po wyrównaniu, kiedy wynik spotkania ustali ostródzki el capitano Łukasz Święty. W ostatnim kwadransie gospodarze przejęli inicjatywę, ale nie mieli pomysłu na skuteczne sfinalizowanie swoich poczynań.
W przedostatnim spotkaniu jesieni Sokół zdobył cenne trzy punkty i przedłużył swoją serię kolejnych meczów bez porażki do sześciu.
Błonianka Błonie – Sokół Ostróda 2:3 (0:2) 1:0 – Koterwas (17), 2:0 – Jabłoński (41), 2:1 – Kasprzyk (66), 2:2 – Banul (69), 2:3 – Święty (74) Sokół: Florczak – Pawluczuk, Porębski, Skok, Kwiencar, Kiełtyka (46 Szałkowski), Święty, Kopacz (64 Banul), Mysiorski, Furman, Kacprzyk