TENIS STOŁOWY. Ósmy mecz w sezonie zakończył się pierwszą porażką pierwszoligowego Energa-Morliny Ostróda I. Ostródzianie w małej sali OCSiR wysoko przegrali liderem ZKS Zielona Góra II.
Trzej zawodnicy ostródzkiego zespołu do treningów wróciło dwa dni przed meczem z zielonogórzanami. Na hitowe starcie liderów z dotychczasowymi wiceliderami to nie wystarczyło żeby “na świeżości” zapunktować. Przeziębienie i brak odpowiedniej liczby treningów pozostawiły ślad. Tymczasem pingpongiści z Zielonej Góry do stołów wyszli jak po swoje. Już po pierwszej serii gier singlowych prowadzili 3:1 w małej sali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji. Deble jeszcze bardzie skomplikowały sytuację podopiecznych Tomasza Krzeszewskiego, bo ostródzianie przegrywali już 1:5.
W tym momencie margines błędu zmniejszył się do zera. Myśląc o zdobyciu chociaż punktu czyli zakończeniu meczu remisem musieli wygrać wszystkie pozostałe gry. W stanie zdrowotnym gospodarzy było to niełatwe, ale nie niemożliwe. Nadzieje pojawiły się w pierwszych grach drugiej serii singli. Kiedy Kacper Petaś wygrał 3:2 z Łukaszem Wachowiakiem, na stole obok Michała Małachowski remisował 2:2 z Patrykiem Bieleckim. Jednak fajnie operujący bekhendem młody zielonogórzanin w piątym secie zdominował rywalizację przy stole, wygrał, zapewniając gościom komplet punktów w Ostródzie.
– Nie lubię takich usprawiedliwień, ale akurat przed takim meczem wcześniejsze choroby naszych zawodników odcisnęły piętno na ich postawie – skomentował Tomasz Krzeszewski, trener Enrrga-Morliny. – Podjęliśmy walkę na tyle na ile byliśmy w stanie. Sześć gier zakończył się po pięciu setach, niestety pięć z nich wygrała Zielona Góra. Nie poradziliśmy sobie w końcówkach, a to znaczy, że mamy nad czym pracować przed ostatnimi meczami pierwszej rundy.
Energa-Morliny Ostróda I - ZKS Zielona Góra II 2:8 Punkty dla Energa-Morliny: Kacper Petaś i Kuba Kwapiś