PIŁKA NOŻNA. Trzecioligowy Sokół Ostróda podzielony na dwa zespoły rozegrał dwa sparingi. Jeden zespół zagrał z drugoligową Olimpią w Elblągu, a drugi przy 3 Maja zmierzył się z Narwią Ostrołęka (IV liga).
Trener Janusz Bucholc chciał żeby po trzech ciężkich mikro cyklach jego piłkarze zagrali sparingi w maksymalnym wymiarze czasowym. Dlatego Trójkolorowi zostali podzieleni na dwie drużyny i zagrali dwa spotkania. Z trenerem Bucholcem do Elbląga pojechali piłkarze, których zapewne wiosną będzie można zobaczyć w wyjściowych składach Sokoła. Ostródzianie szybko otworzyli wynik spotkania z Olimpią. W 5. min najskuteczniejszy w ekipie Trójkolorowych Dawid Kasprzyk odebrał piłkę jednemu z elblążan, zauważył, że wysunięty był bramkarz gospodarzy i “założył mu kołnierz”, trafiając na 0:1. Prowadzenie Sokoła trwało do 15. min, wtedy piłkę przed swoim polem karnym stracili goście. Zawodnik Olimpii naciskany przez piłkarza z Ostródy oddał strzał w kierunku bramki i futbolówka wpadła do siatki. W ostatnim kwadransie pierwszej części gry znowu z rywalami zabawił się Kasprzyk, który w polu karnym poradził sobie z elbląskimi obrońcami i mocnym uderzeniem drugi raz dał Trójkolorowym prowadzenie.
Po przerwie rywalizację zdominowali elblążanie. Dłużej rozgrywali piłkę, byli aktywniejsi i wykazywali się cierpliwością w rozgrywaniu swoich akcji. Kilka razy strzelali na bramkę Sokoła, ale często piłka padała łupem bramkarza lub mijała cel. Tak było do 84. min kiedy gospodarze zmusili ostródzian do błędu i wyrównali stan rywalizacji. Ostatnie słowo w meczu z Olimpią należało do podopiecznych trenera Bucholca. Wykorzystali swoją silną broń, jaką są stałe fragmenty gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z piłką minął się bramkarz Olimpii, skorzystał z tego Maksim Kwiencar i ustalił wynik sparingu na 2:3.
Olimpia Elbląg - Sokół Ostróda 2:3 (1:2) 0:1 - Kasprzyk (5), 1:1 - (15), 1:2 - Kasprzyk (34), 2:2 - (84), 2:3 - Kwiencar (87)
Druga drużyna Sokoła pod kierunkiem trenera Macieja Czerkawskiego została w Ostródzie. W konfrontacji z czwartoligową Narwią Ostrołęka głównie zagrali młodzieżowcy, byli też wychowankowie ostródzkiego klubu z juniorów. Niektórzy jak 16-letni Paweł Kulpa (syn byłego bramkarza i członka sztabu szkoleniowego Sokoła) zaczęli od pierwszego gwizdka. I właśnie wspomniany junior miał duży udział w szybkim objęciu prowadzenia przed ostródzian. Na prawej stronie rozprowadził akcję gospodarzy, podał w kierunku Damiana Lubaka, a ten z bliskiej odległości strzelił na 1:0. Później z upływem czasu przeważali piłkarze Narwi, ale świetnie bronił bramkarza Sokoła. Raz z pomocą przyszła mu poprzeczka, ale w końcu skapitulował w 41. min w sytuacji sam na sam.
Po przerwie w zespole Trójkolorowych na boisku pojawili się juniorzy Krzysztof Wielechowski, Filip Kaczorowski, Karol Łukasiak i Jarosław Liulchak. Przeważał zespół z Ostrołęki, ale piłkarze i golkiper Sokoła długo utrzymywali remis. W końcu jednak nastąpiło pięć minut, kiedy goście zdobyli dwa gole i czwartoligowcy mogli cieszyć się z wygranej.
Sokół Ostróda – Narew Ostrołęka 1:3 (1:1) 1:0 - Lubak (4), 1:1 - (41), 1:2 - (64), 1:3 - (69)