PIŁKA NOŻNA. Dwóch bramkarzy miała Tęcza Miłomłyn w sparingu z Pamą Powodowo. Jeden stanął w bramce Tęczowych, a drugi bronił w ekipie gości. Sparing zakończył się remisem, ale lepiej wypadł golkiper z bramki Pamy.

Drugim sparingpartnerem Tęczy była występująca z nią w grupie 2 klasy A Pama. Obie ekipy w walce o punkty spotkają się dopiero 10 czerwca, tak że spokojnie mogły zmierzyć się w meczu kontrolnym. Na sztuczną murawę przy ul. 3 Maja w Ostródzie zespół z Powodowa wyszedł bez bramkarza. Zatem w bramce gości stanął nominalnie drugi golkiper Tęczy Adrian Bobkowski. Natomiast vis a vis między słupkami stał Maciej Pietkiewicz. Jego pierwsze dwie interwencje były cokolwiek słabe i Tęcza szybko straciła dwa gole. Na szczęście w zespole prowadzonym przez trenera Piotra Zająca wreszcie pojawił od dawna wyczekiwany Jakub Błażewicz. Z lekką nadwagą, ale skuteczny niemal tak, jak w czasach kiedy występował w trzecioligowym Sokole Ostróda. Jego pierwsze akcje pod bramką Pamy zakończyły się celnymi strzałami i było 2:2. Mogło być jeszcze lepiej, ale nie wszystko wpadało po uderzeniach Błażewicza.

Jak Tęcza złapała rytm to kolejne gole były kwestią czasu, ale w bramce gości dobrze łapał „Bobek”. Jednak po główce Wiktora Matrackiego i strzale Rafał Wyralskiego do przerwy Tęczowi prowadzili 4:2. Na tym skończyła się skuteczność miłomłynian. Ale w bramce stał Pietkiewicza i m.in. za jego sprawą w drugiej połowie Pama jeszcze dwa razy umieściła piłkę w siatce i sparing zakończył się remisem.
Tęcza Miłomłyn - Pama Powodowo 4:4 (4:2) Gole dla Tęczy: Błażewicz 2, Matracki, Wyralski
