PIŁKA NOŻNA. W czwartek wieczorową porą Kormoran Zwierzewo zagrał sparing z Constractem Lubawa. Na trzy tygodnie przed ponownym spotkaniem obu drużyn w lidze minimalnie lepsi byli lubawianie.

Orzeł Janowiec Kościelny miał w czwartek być piątym sparingpartnerem piłkarzy ze Zwierzewa, przygotowujących się do rundy rewanżowej klasy okręgowej. Niestety wicelider klasy A kilka godzin przed sparingiem poinformował zwierzewian, że nie przyjedzie na mecz do Ostródy. Działacze Kormorana mieli niewiele czasu na namówienie kogoś do rywalizacji. Jednak udało się. Zgodził się lider grupy 2 okręgówki Constract Lubawa, z którym zespół ze Zwierzewa 11 marca rozpocznie rundę rewanżową.
Lubawianie stawili się na sztucznej murawie przy ul. 3 Maja w Ostródzie i długo wchodzili na odpowiednie obroty. Mieli prawo być trochę zmęczeni, bo dzień wcześniej grali sparing. I zwierzewianie bardzo szybko mogli objąć prowadzenie, ale ich pierwsza szansa nie wypaliła. Na skuteczne wykończenie akcji przez podopiecznych Tomasza Chądzyńskiego trzeba było czekać aż do 37. min. Wtedy podanie w boczną strefę boiska dostał Konrad Rybicki, wygrał pojedynek biegowy z rywalem i obok wychodzącego bramkarz delikatnie posłał piłkę w kierunku dalszego słupka.
Jednobramkowa przewaga Kormorana utrzymywała się długo. Jednak po zmianach w składzie i pojawieniu się na sztucznej trawie rezerwowych jakość zwierzewian poszła w dół. Doszły do tego indywidualne błędy bramkarza i obrońców. Constract z tego korzystał, zdobył dwa gole i zwycięsko zakończył sparing z Kormoranem.
Kormoran Zwierzewo - Constract Lubawa 1:2 (1:0) Gol dla Kormorana: Rybicki