OSTRÓDA. 44-latek podejrzany o zabójstwo swojej żony na ul. Garnizonowej w weekend usłyszał zarzuty i zastosowany został wobec niego środek zapobiegawczy. Na trzy miesiące został tymczasowo aresztowany.

Pracowity weekend mieli policjanci, prokuratorzy i pracownicy Sądu Rejonowego w Ostródzie. Dopiero w piątkowe popołudnie podejrzany o zabójstwo swojej żony 44-letni mężczyzna został mógł zostać przesłuchany przez policjantów, a następnie prokuratora. W czwartek, kiedy został zatrzymany było to niemożliwe, ponieważ sprawca był nietrzeźwy. Czynności procesowych dokonywano z nim dopiero w piątek po wytrzeźwieniu. Na pierwsze przesłuchanie do ostródzkiej prokuratury pojechał w godzinach popołudniowych. Tam usłyszał zarzut zabójstwa. Kolejnym etapem była wizyta w sądzie gdzie 44-latek podejrzany o zabójstwo na Garnizonowej usłyszał, że najbliższe trzy miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.
Zgodnie z polskim kodeksem karnym sprawca zabójstwa podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Przypomnijmy: tragedia wydarzyła się wczesnym rankiem w czwartek. Przed południem policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie dostali informację, że w mieszkaniu na ulicy Garnizonowej wydarzyła się awantura i kobieta bez znaków życia leży w lokalu. Kryminalni pojechali sprawdzić wskazaną lokalizację, ale mieszkanie było zamknięte. Obok miała mieszkać matka kobiety, która miała klucze i otworzyła policjantom drzwi do lokalu. Gdy policjanci weszli do środka kobieta w wieku około 40 lat leżała na łóżku. Nie żyła, miała ranę ciętą na szyi. Okazało się, że wcześniej – czyli w godzinach nocnych – w mieszkaniu była karczemna awantura. Nikt jednak nie reagował, ponieważ głośne kłótnie były normą u żyjącego tam małżeństwa.
Kilkadziesiąt minut później policjanci wydedukowali, że podejrzanym o zabójstwo kobiety może być jej 44-letni małżonek. Śledczy udali się do domu rodzinnego mężczyzny we wsi w gminie Ostróda. Kiedy tam weszli 44-latek jakby czekał na policjantów, nie stawiał oporu, a obok miał spakowaną torbę na wyjazd. Podczas zatrzymania mężczyzna był pijany. Został przewieziony do policyjnej izby odosobnienia w celu wytrzeźwienia. Pierwsze czynności można z nim było przeprowadzić dopiero w piątek. Wtedy też został przetransportowany na przesłuchanie do ostródzkiej prokuratury.