GMINA OSTRÓDA. Policjanci nie spotkali się z właścicielem BMW porzuconego w niedzielną noc pod Ornowem. Nie było go w domu. Facet nie będzie miał po co wracać, bo w poniedziałkową noc auto zostało rozkradzione na części.
– Właściciel samochodu jest ustalony, ale kiedy policjanci byli pod adresem zamieszkania nie było go w domu – mówi Michał Przybyłek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie. – Na tę chwilę prowadzimy czynności pod kątem wykroczenia o spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Nie wiadomo jednak kto w niedzielny wieczór siedział za kierownicą BMW, które pod Ornowem (gmina Ostróda) wypadło z drogi i zatrzymało się w przydrożnym rowie. Impet uderzenia musiał być niemały, ponieważ w aucie wystrzeliły poduszki powietrzne i kurtyny. Kierujący pojazdem oraz ewentualni pasażerowie, jeśli tacy podróżowali BMW, oddalili się z miejsca zdarzenia. Rozbity samochód sprawdzili w poniedziałek policjanci, którzy udali się do jego właściciela, ale go nie zastali.
Samochód natomiast został w poniedziałek na miejscu, gdzie dzień wcześniej “zaparkował”. – Pojazd stał na poboczu i nie stwarzał zagrożenia dla ruchu drogowego, dlatego po przeprowadzeniu swoich czynności policjanci go tam zostawili – wyjaśnia oficer prasowy KPP Ostróda.
Wygląda na to, że właściciel BMW nie będzie miał do czego wracać. Pozostawione na poboczu auto w poniedziałek w nocy zostało rozebrane na części przez złodziei. Ci zadali sobie trochę trudu i żeby ułatwić sobie złodziejską robotę przestawili pojazd bliżej drogi. We wtorek BMW nie posiada już kół oraz wielu innych elementów, które mogą się przydać wielu domorosłym mechanikom.