PIŁKA NOŻNA. Pięknie rozpoczęła się runda rewanżowa na boiskach klasy okręgowej w gminie Ostróda. Zwycięsko po zimowej przerwie ze swoimi kibicami przywitali się piłkarze Płomienia Turznica i Kormorana Zwierzewo.

Samochody zaparkowane po obu stronach drogi w przy boisku w Zwierzewie w sobotnie popołudnie. To znaczy, że piłkarze Kormorana wznowili rozgrywki sezonu 2022/23. Przed pierwszym gwizdkiem meczu z Zatoką Braniewo największe obawy były o to jak murawa zniesie trudy spotkania. Tymczasem boisko chyba najlepiej zniosło 90 minut rywalizacji.
Zresztą piłkarze ze Zwierzewa też w miarę dobrze przetrwali dziewięćdziesięciominutową rywalizację. Było wprawdzie widać, że nie mieli kontaktu z naturalnym boiskiem, ale z każdą upływającą minutą przyzwyczajali się do swojego. W zespole prowadzonym przez Tomasz Chądzyńskiego zimą pojawiło się kilku nowych piłkarzy i niektórzy jak Tomasz Karkut czy Szymon Gutkowski wyszli w pierwszej jedenastce.
W pierwszym spotkaniu w tym sezonie Kormoran poniósł wyjazdową klęskę 0:6. Jednak tamte czasy poszły w zapomnienie i piłkarze ze Zwierzewa zaczęli pisać nową wiosenną historię, która ma dać im utrzymanie na jak najwyższej pozycji. Mimo że w ekipie gospodarzy pojawiło się kilka nowych twarzy, to pierwsze skrzypce rozgrywali starzy wyjadacze Tomasz Śnieżawski, Daniel Góralski czy Dawid Sokołowski. I właśnie ten pierwszy pięknie rozpoczął rundę rewanżową. W pierwszej połowie dośrodkowanie z rzutu rożnego, „Kokos” wygrał walkę o pozycję i strzelił na 1:0.

Zaraz po przerwie najskuteczniejszy zawodnik Kormorana drugi raz mógł pokonać bramkarza Zatoki, ale z zamieszania podbramkowego piłka nie doleciała do bramki. Później przez kilkanaście gospodarze przeżywali trudne chwile, Denis Staroń kilka razy wychodził z opresji obronną ręką. W końcu jednak golkiper ze Zwierzewa popełnił błąd. Po strzale z rzutu wolnego odbił piłkę pod nogi zawodnika z Braniewa i zrobiło się 1:1. Za kilka chwil znowu było gorąco, ponownie niepewna interwencja Staronia, ale uratował się w ostatniej chwili łapiąc piłkę przed linią bramkową. Zatoka cały czas była na połowie zwierzewian. I zdarzyło się, że futbolówka drugi raz trafiła do bramki miejscowych, ale arbiter nie uznał gola. Wydarzenia przeniosły się pod bramkę Zatoki i drugi raz w roli głównej wystąpił T. Śnieżawski. Cierpliwie poczekał aż stojący przed nim obrońca nie sięgnie piłki dośrodkowanej w pole karne, miał czas na przyjęcie i z bliska ustalił wynik spotkana na 2:1, zapewniając Kormoranowi trzy punkty.
Kormoran Zwierzewo - Zatoka Braniewo 2:1 (1:0) Gole dla Kormorana: T. Śnieżawski 2
Starzy, sprawdzeni w ligowych bojach piłkarze strzelili pierwsze wiosenne gole, które zapewniły Płomieniowi Turznica szóste w tym sezonie zwycięstw. Pory roku się zmieniły, ale warunki pogodowe na boisku w Turznicy nie uległy zmianie. Niezmiennym urozmaicenie piłkarskich wydarzeń w Turznicy jest wiatr. I ten nie zawiódł. Nie zawiedli też piłkarze Płomienia. Podobnie jak w przypadku mieli rachunki do wyrównania z Delfinem Rybno, po porażce w pierwszej rundzie 2:5. Po kilku miesiącach od tamtej porażki role odwróciły się. Tym razem wynikowo lepiej wypadli piłkarze z gminy Ostróda. Gra może nie była porywająca, ale w lidze najważniejszy jest wynik i ten był korzystny dla Płomienia. Udany powrót do gry zaliczył Łukasz Świgoń, który zdobył jedną z trzech bramek dla gospodarzy.
Płomień Turznica - Delfin Rybno 3:1 (2:1) Gole dla Płomienia: Radosław Teliszewski, Bartłomiej Kiljański, Świgoń