PIŁKA NOŻNA. Niemożliwe nie istnieje. Pokazali to walczący o pozostanie w klasie okręgowej piłkarze Kormorana Zwierzewo, pokonując na wyjeździe Huragan Morąg. Dziewiętnastą porażkę w sezonie poniosła Tęcza Miłomłyn.

Niespodziewanym rozstrzygnięciem zakończyły się derby powiatu ostródzkiego na stadionie miejskim przy ul. Żeromskiego w Morągu. Przed pierwszym gwizdkiem meczy 25. kolejki grupy 2 klasy okręgowej chyba mało kto brał pod uwagę fakt, że Huragan w konfrontacji z Kormoranem może stracić u siebie punkty.
Tymczasem ambitnie walczący o pozostanie w okręgówce goście pokazali, że niemożliwe nie istnieje. Pojedynek Huraganu z Kormoranem był przykładem na to, że w sporcie czasami trzeba mieć trochę szczęścia, wykorzystać swoje szanse i timing. Te trzy element w sobotnie popołudnie na stadionie w Morągu sprzyjały ekipie ze Zwierzewa. Demontaż Huraganu szybko rozpoczął zwierzewski Michael Jordan, oznaczony numerem 23 Konrad Rybicki. „Rybka” już w 4. min spotkania wykorzystał swoją pierwszą dobrą okazję, z piłką wbiegł z prawej strony w pole karne i z kilkunastu metrów posłał futbolówkę obok interweniującego bramkarza.
Szok i niedowierzanie gospodarzy zarówno na murawie oraz trybunach. Morążanie przez całe spotkanie dążyli do zmiany wyniku, ale w tym dniu niewiele im wychodziło tak jakby sobie tego życzyli. Kormoran przetrwał trudne chwile, był skuteczny w destrukcji działań gospodarzy. I na koniec spotkania goście wykorzystali kolejną swoją szansę. W 83. min zwycięstwo zwierzewian przypieczętował Łukasz Kalwiński, który ustalił wynik spotkania na 0:2. Brawo Kormoran!
Huragan Morąg - Kormoran Zwierzewo 0:2
Bramki dla Kormorana: Konrad Rybicki, Łukasz Kalwiński
Sąsiadująca w ligowej klasyfikacji z Kormoranem Tęcza Miłomłyn regularnie czyni kolejne kroki w kierunku spadku do klasy A. W sobotę Tęczowi wybrali się, bez swojego trenera Marcina Kasprowicza – rozgrywał spotkania w barwach Kormorana Bynowo – na mecz w Unią Susz. Prze pierwszym gwizdkiem oba zespoły dzieliła różnica 20 punktów na korzyść Unii. Toteż nietrudne było wskazanie faworyta tej rywalizacji. Piłkarze z Miłomłyna nie zagrali tak ambitnie i szczęśliwie jak ich koledzy ze Zwierzewa. Przegrali aż 0:8, ponosząc 19. porażkę i „umacniając” się na przedostatnim miejscu w tabeli.
Unia Susz - Tęcza Miłomłyn 8:0