PIŁKA NOŻNA. W grupie 2 klasy okręgowej nie do zatrzymania są piłkarze Płomienia Turznica. Piąty mecz ligowy zakończyli zwycięsko. Na boisku w Zwierzewie Kormoran “dostał” piątkę od Zatoki. W Ornecie zremisował Huragan.
– Nie wyglądaliśmy dobrze w tym spotkaniu, zagraliśmy słabo, ale takie mecze trzeba umieć wygrywać, my to zrobiliśmy i o to chodzi – podsumował Paweł Oliwa, trener Płomienia.
Piłkarze z Turznicy po czterech kolejnych zwycięstwach stanęli przed szansą wygrania piątego pojedynku ligowego. Okazja do tego była dobra, ponieważ na najlepszym w gminie Ostróda boisku Płomień podejmował Motor Lubawa. Lubawianie do tej pory nie zdobyli punktu i po 5. kolejce dorobek lubawian nie zmienił się.
Przez pierwsze 45 goście grali z wiatrem. Sprawniej wyprowadzali akcje i kreowali wydarzenia w okolicach pola karnego turzniczan. Kilka razy nawet zagrozili bramce podopiecznych trenera Oliwy. Natomiast Płomień pod wiatr męczył się konstruując swoje działania ofensywne. Do tego, jak powiedział szkoleniowiec, liderzy nie wyglądali dobrze. Do przerwy przetrwali bez strat, sami też nic nie strzelili.
Mimo słabej postawy Płomień lepiej zaczął drugą połowę. Kilka chwil po wznowieniu gry w roli asystenta wystąpił Michał Maj, podał do Mateusza Rutkowskiego, który z półwoleja fałszem zdobył bramkę na 1:0. Rutkowski w pięciu kolejnych spotkaniach ligowych wpisał się na listę strzelców. Z wiatrem w plecy w drugich 45 minutach zespół z Turznicy wyhamował Motor. A kompletnie gości zatrzymał były zawodnik zespołu z Lubawa. Mateusz Szymański w 77. min ustalił wynik spotkania na 2:0, pieczętując piąte zwycięstwo gospodarzy.
Płomień Turznica - Motor Lubawa 2:0 (0:0)
Bramki: Mateusz Rutkowski, Mateusz Szymański
Szalony mecz rozegrany został w Ornecie. Beniaminka odwiedził Huragan Morąg, który przyjechał po zmianie szkoleniowca. W tygodniu Tomasza Sambora na stanowisku trenera zastąpił Andrzej Malesa. Pod kierunkiem nowego-starego szkoleniowca morążanie mega skuteczni byli w pierwszej połowie. Już w 4. min “wrotki odpalił” Oskar Rynkowski i Huragan przez dwie minuty prowadził w Ornecie, bo szybko stracił bramkę. W 34. min piłkarze z Morąga mieli dwubramkową przewagę, ale do przerwy był wynik 2:3. Po zmianie stron morążanie nie utrzymali jednobramkowego prowadzenia i z Ornety wrócili z jednym punktem.
Błękitni Orneta - Huragan Morąg 3:3 (2:3)
Bramki dla Huraganu: Oskar Rynkowski, Mariusz Dec, Daniel Giemza
W Zwierzewie miejscowy Kormoran dosłownie wpadł do Zatoki. Podczas pierwszej części gry zwierzewianie utrzymywali się na powierzchni i remisowali bezbramkowo. Jednak od 46. min na boisku w Zwierzewie w piłkę grała tylko drużyna z Braniewa. Goście wykorzystali bierną postawę zawodników Kormorana i wypunktowali zwierzewian. Piłkarze Zatoki aż pięciokrotnie posłali piłkę do bramki gospodarzy.
Kormoran Zwierzewo - Zatoka Braniewo 0:5 (0:0)