PIŁKA NOŻNA. Od 7 września pod wodzą trenera Andrzeja Malesy Huragan Morąg strzela dużo bramek i nie przegrywa. W sobotę na stadionie miejskim przy Żeromskiego morążanie pokonali Constract Lubawa.
Zdobywanie goli – jak uda się to przynajmniej o jeden więcej od rywali – tak gra morąski Huragan pod wodzą trenera Malesy. Szkoleniowiec, na co dzień zawodowy żołnierz, jak na razie skutecznie dotarł do morąskich piłkarzy, wśród których nie brakuje wojskowych. Od kiedy zasiadł, a raczej stanął przy ławce trenerskiej morążanie przede wszystkim grają ofensywnie i strzelają aż miło. W czterech spotkaniach piłkarze Huraganu zdobyli 16 bramek.
W sobotnim meczu z Constractem podopieczni trenera Malesy od początku chcieli zdobywać gole i pierwszy dobrą szansę miał Adam Heymann, ale jego strzał obronił bramkarz. Raz groźnie zaatakowali goście. Kolejną okazję gospodarze mieli w 33. min, ale próba strzelecka Piotra Zaleskiego została zablokowana przez rywala. Na murawie przy Żeromskiego w pierwszych 45 minutach trwała piłkarska wymiana ciosów. Lepiej wyszli z niej morążanie, w 43. rzut rożny, dośrodkowanie Zaleskiego i z bliska głową na 1:0 trafił Mariusz Dec.
Gospodarze huraganowo rozpoczęli drugą połowę. Nie minęło 30 sekund od wznowienia gry, a po efektownym trafieniu w okienko Oskara Kottlengi obsługa musiała zmienić wynik na tablicy na 2:0. Huragan realizował plan trenera Malesy i w 61. min było już 3:0, a prowadzenie podwyższył Hejman. Morążanie lekko odpuścili, do przodu ruszyli goście, których na boisku wsparł trener Wojciech Figurski i w 75. min po rykoszecie piłka wpadła okienko morąskiej bramki i zrobiło się 3:1. Dwubramkowa przewaga morążan trwała krótko i po indywidualnej akcji Oskara Rynkowskiego od 77. min Huragan prowadził 4:1. W końcówce gospodarzom zabrakło skupienia i w doliczonym czasie gry stracili drugą bramkę.
Huragan Morąg - Constract Lubawa 4:2 (1:0)
Bramki dla Huraganu: M. Dec, Kottlenga, Heymann Rynkowski