MIŁOMŁYN. Od kilku lat mieszkańcy ulicy Ilińskiej w Miłomłynie piszą pisma, dzwonią gdzie się da żeby zmniejszyć hałas dobiegający do ich domostw od drogi ekspresowej S7, mimo że stoi tam ekran akustyczny. Na razie ich starania to walka z wiatrakami.
Zdaniem mieszkańców ul. Ilińskiej w Miłomłynie ekran akustyczny oddzielający ich okolicę od ekspresowej siódemki nie spełnia swojego zdania. Natężenie ruchu na drodze S7 z każdym rokiem jest coraz większe. Tymczasem wymogi techniczne kiedy montowano ekran akustyczny w Miłomłynie był dostosowany do ówczesnych realiów. Chociaż zdaniem mieszkających przy Ilińskiej miłomłynian już wtedy parametry były niewystarczające.
Mieszkańcy Miłomłyna od kilku lat starają się wpłynąć na zmianę tego stanu rzeczy. Swoje pisma wysyłają do instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz środowisko naturalne w województwie i kraju.
Kilka razy Urząd Marszałkowski zlecał już kontrole ekranów akustycznych w Miłomłynie. Działania kontrolne zostały przeprowadzone. Okazało się jednak, że ich wyniki nie znalazły uznania w opinii specjalistów z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Mieszkańcy Miłomłyna o interwencję w tej sprawie poprosili Bogdana Bartnickiego, przewodniczącego Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. – Znam temat, zajmowałem się sprawą wcześniej, postaramy się pomóc w tej kwestii mieszkańcom i samorządowcom z Miłomłyna – powiedział przewodniczący Bartnicki.
Ekrany akustyczne to naturalne lub sztuczne przeszkody ustawione między źródłem hałasu a obszarem chronionym. Ich zadaniem jest zmniejszenie poziomu natężenia dźwięków docierających do odbiorców. Na przykład osiedli od dróg szybkiego ruchu, linii kolejowych lub zakładów przemysłowych.