GMINA MAŁDYTY. Podczas świątecznego spaceru trzyosobowa rodzina cudem uszła z życiem po tym jak wjechał w nich bus, którym jechał pijany kierowca. O dziwo sąd skazał… poszkodowaną w zdarzeniu, którą kilka dni temu uniewinnił.

Był słoneczny drugi dzień Świąt Wielkanocnych ubiegłego roku. Państwo Krzysztof i Sandra z synem Dawidem, korzystając z uroków słonecznej pogody, spacerowali po Małdytach. W pewnym momencie ich spacer został przerwany przez Tymoteusza M., który w stanie nietrzeźwości kierował busem. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który najpierw uderzył w drzewo. Bus odbił się i siłą rozpędu wpadł na spacerujących Krzysztofa, Sandrę i kilkuletniego Dawida. Wskutek zdarzenia pan Krzysztof i dziecko zostali najbardziej poszkodowani i byli przetransportowani do szpitala.

W toku sprawy wyszło na jaw, że nie było to pierwsze przewinienie drogowe sprawcy zdarzenia w Małdytach. Młody mężczyzna wszedł już wcześniej w kolizję z prawem i nie powinien siadać za kierownicą. Tymczasem w lany poniedziałek 2024 uczynił to będąc pod wpływem alkoholu.
Tematem zainteresowali się dziennikarze, o sprawie z Małdyt zrobiło się głośno w całej Polsce. Miejscowość odwiedzały ekipy dziennikarskie przygotowujące materiały na temat wydarzenia Wielkanocy.
Sprawa w końcu znalazł swój finał w sądzie w Morągu. Jednak ukarana została ofiara tego zdarzenia pani Sandra. Zdaniem sądu kobieta miała m.in. zakłócać spokój psychiczny sprawcy wypadku, nasyłając pod jego miejsce zamieszkania dziennikarzy telewizyjnych. Za to morąski sąd uznał panią Sandrę winną, wymierzając prace na cel społeczny, w wymiarze 30 godzin. Tymczasem sprawca zdarzenia mógł cieszyć się z wolności.
Oburzyło to poszkodowanych, ich znajomych. Oburzenia nie kryje też mecenas Piotr Brzozowski, który zajmował się sprawą. – W jakim państwie żyjemy? Kobieta szukała pomocy w mediach i za to usłyszała zarzut nasyłania telewizji – dziwił się prawnik.
Takie rzeczy to chyba tylko w Polsce są możliwe. Przeciw sprawcy do sądu skierowany był akt oskarżenia, tymczasem policja prowadziła postępowanie przeciw poszkodowanej, a prokurator skierował sprawę do sądu, który skazał kobietę.

Mecenas Brzozowski złożył sprzeciw wobec wyroku i morąski sąd – ten, który wcześniej skazał panią Sandrę – pod koniec stycznia uniewinnił kobietę. Zatem poszkodowana w kwietniowym wypadku w Małdytach nie będzie musiał wykonywać prac społecznych.