PIŁKA NOŻNA. Strzelają aż miło, oby tak było w lidze. W pierwszej połowie sparingu z Polonią Pasłęk piłkarze Sokoła Ostróda pokazali strzelecką moc. Po przerwie było ciut słabiej, ale kolejne zwycięstwo wpadło do statystyk.

Patrząc za okno wydawało się, że wypad na stadion by obejrzeć kolejny mecz kontrolny czwartoligowców Sokoła będzie całkiem przyjemnym. Tymczasem słońce było zdradliwe, temperatura w granicach 0 stopni Celsjusza, a do tego zimny wiatr. Na szczęście ostródzcy piłkarze w konfrontacji z Polonią zadbali o to, żeby ich najwierniejsi fani nie zmarzli.
Sokół zagrał bez kontuzjowanych Filipa Czerwonki i Roberta Tunkiewicza. Ale inni zawodnicy, którzy wyszli w pierwszej jedenastce na sztuczną murawę przy 3 Maja poważnie potraktowali przyjezdnych.W pierwszej części gry podopieczni Marka Śnieżawskiego zdominowali rywala z klasy okręgowej i jak wyrafinowany pięściarz wypunktowali słabe strony „Polonistów”. Wystarczyło to m.in. do tego by Kacper Nowicki raz pokonał bramkarza i zaliczył dwie asysty. Po pierwszych 45 minutach 4:0 dla Sokoła.

Na drugą część rywalizacji szansę dostali zawodnicy walczący o pierwszą jedenastkę. Poloniści szybko zdążyli strzelić dwie bramki. Było to wszystko na co pozwolili im gospodarze, którzy do wcześniejszego dorobku strzeleckiego dołożyli jeszcze jedną bramkę.
Sokół Ostróda - Polonia Pasłęk 5:2
Bramki dla Sokoła: Tomasz Śnieżawski 3, Kacper Nowicki, Mateusz Musiński