PIŁKA NOŻNA. W samo południe rozpoczął się mecz 19 kolejki grupy 2 klasy A na Estadio Toronto. Liderujący LKS Tyrowo u siebie przez 45 minut męczył się z Tęczą Miłomłyn, ale po 90 zgarnął trzy punkty.

Zespół prowadzony przez grającego trenera Łukasza Goździejewskiego w tym sezonie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W 19. kolejce spotkań tyrowianie wygrali 18. spotkanie w obecnych rozgrywkach i pewnie zmierzają w kierunku klasy okręgowej. Historia dzieje się na naszych oczach.
W sobotę LKS Tyrowo w derbach powiatu ostródzkiego podejmował miłomłyńską Tęczę. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, ale dzielnie walczący z liderem podopieczni Marcina Kasprowicza skutecznie utrudniali rywalom grę, a kiedy nadarzyła się okazja atakowali bramkę tyrowian. Jedną ze swoich szans wykorzystali jeszcze przed przerwą i po strzale Klaudiusza Osieckiego doprowadzili do remisu.

Na drugą część rywalizacji piłkarze LKS wyszli zdeterminowani i rozpoczęli z animuszem. Pierwsza ich akcja prawie zakończyła się rzutem karnym. Arbiter główny gwizdnął i wskazał na 11. metr, ale za moment skonsultował się z asystentem i anulował wcześniejszą decyzję. Napór gospodarzy nie słabł i na dystansie drugich 45 minut dołożyli jeszcze dwa trafienia. A mogło ich być więcej, ale dobrze bronił bramkarz Tęczy albo brakowało skuteczności. Tak było podczas jednej z ostatnich akcji, kiedy Goździejewski z bliska zamiast strzelić nogą główkował i bramka nie padła. Goście mecz kończyli w dziesiątkę, bo jeden z piłkarzy Tęczy obejrzał dwie żółte kartki.
LKS Tyrowo - Tęcza Miłomłyn 3:1
Bramki: Tomasz Froehlich, Tomasz Klimek, Radosław Gajewski - LKS Tyrowo; Klaudiusz Osiecki - Tęcza