Żacy Akademii Piłkarskiej Ostróda mieli niedzielę wypełnioną sportowymi atrakcjami. Najpierw wzięli udział w turnieju halowym w Lubawie, a po rywalizacji na parkiecie sprawdzili się na ściance wspinaczkowej.
Nie samym bieganiem za piłką żyje piłkarski żak. Często po turnieju mali piłkarze mają wiele energii do spożytkowania na inne aktywności. Zatem bogatą niedzielę swoim podopiecznym „zafundował” trener Krzysztof Maraszek. Najpierw w hali lubawskiego OSiR jego żacy, przy okazji rywalizacji w grupie zielonej rozgrywek WMZPN, zagrali mecze z rówieśnikami Jezioraka Iława i Constractu Lubawa. Młodzi zawodnicy zagrali po kilka spotkań, oczywiście bez liczenia wyników i prowadzenia klasyfikacji. Za to trenerzy mogli w ten sposób realizować swój program szkolenia. Trener małych piłkarzy „Apki” zauważył, że jego podopieczni potrafili zbudować kilka składnych akcji.
– Głównym założeniem na te zawody była gra jeden na jeden w atakowaniu i bronieniu – podkreślił trener Maraszek.
Po zmaganiach piłkarskich resztę mocy żacy AP Ostróda wykorzystali na pokonanie ścianki wspinaczkowej.