TRIATLON. Na co dzień zajmuje się wypiekiem i sprzedażą pieczywa. W wolnych chwilach pływa, jeździ na rowerze i biega. Piotr Prejs z Ostródy zdobył złoty medal mistrzostw Polski w iron manie.
W tym roku skończy 48 lat. Od ponad 10 lat hobbystycznie, a w tej chwili już wyczynowo zajmuje się uprawianiem sportu. To oczywiście robi po pracy. Piotr Prejs jest jak dobre wino, im starszy tym lepszy. Zaplanował sobie na sezon 2023 zdobycie mistrzostwa Polski w iron manie i właśnie swój cel zrealizował. Uczynił to niedaleko od domu, bo okazją do tego były rozgrywane w weekend w Malborku mistrzostwa Polski w iron manie.
Do przepłynięcia w rzece Nogat 3800 metrów, później 180 km kręcenia na rowerze i na koniec maraton do przebiegnięcia. Startujący w kategorii wiekowej M45 ostródzianin potrzebował 9 godzin i ponad 22 minut na zdobycie złota. Mogło być jeszcze szybciej, ale podczas jazdy na rowerze sędziowie ukarali Piotra Prejsa pięciominutową karą za naruszenie regulaminu zawodów. – W sumie tej kary wyszło ponad osiem minut, bo po jakimś czasie odbywania kary organizatorzy spostrzegli się, że powinienem ją odbyć w wyznaczonej do tego strefie – powiedział Piotr Prejs. – Tak że zanim tam dotarliśmy uciekły jeszcze trzy minuty.
Nic to jednak dla triatlonisty z Ostródy, który deklasował swoich rywali z kategorii wiekowej. Drugiego na mecie zawodnika wyprzedził z przewagą ponad 25 minut. W kategorii M45 Piotr Prejs został mistrzem Polski. Ale świetny wynik uzyskał też w kategorii Open zawodów, w której sklasyfikowany został na 17. miejscu.
– Cieszy złoty medal, ale jestem zadowolony z wyników osiągniętych w poszczególnych konkurencjach, w których poprawiłem swoje wyniki – dodał mistrz Polski iron mana w kategorii M45.