POWIAT OSTRÓDZKI. Trzy, półtora i pół promila alkoholu w organizmie. Z takimi wynikami trzej mężczyźni kierowali swoimi pojazdami. Jeden uderzył wpadł do rowu o i trafił do szpitala, pozostałych zatrzymali policjanci.

Mimo zaostrzenia kar za jazdę pod wpływem alkoholu amatorów jazdy na „dwóch gazach” wciąż nie brakuje na naszych drogach. Większość z ruchu eliminuje policja, a niektórzy robią to sami. Jak 52-letni mężczyzna, który kierował swoim motorowerem w okolicach wsi Kalbornia (gm. Dąbrówno). Trochę za mocno odkręcił manetkę gazu, stracił panowanie nad jednośladem i dużym impetem miał twarde lądowanie w przydrożnym rowie.
– Mężczyzna z urazem barku został przewieziony do szpitala – poinformował Michał Przybyłek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.
Jednak nie tylko niedostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze było przyczyną zdarzenia. Okazało się, że w organizmie motorowerzysty były blisko 3 promile alkoholu.
W Morągu policjanci zatrzymali volkswagena, którego kierowca posiadał tzw. aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Mało tego, 39-letni kierowca był w stanie nietrzeźwości, miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Volkswagenem poruszał się też 30-latek w Mielnie (gm. Grunwald). Tam do rutynowej kontroli zatrzymali go policjanci ze Stębarka. Kontrolowany podczas kontroli na zawartość alkoholu w organizmie „wydmuchał” 0,5 promila alkoholu i stracił prawo jazdy.
Za swoje zachowanie kierowcy z Morąga i Kalborni odpowiedzą przed sądem.