OSTRÓDA. Od dawna na załatanie dziur w drodze prowadzącej pod bloki, do szkoły i przedszkole czekają na Osiedlu Młodych. Mieszkańcy prosili urzędników o pomoc, ale póki co muszą omijać dziury w jezdni.
Wiele lat na remont czekali mieszkańcy i użytkownicy ulicy 1 Dywizji i doczekali się. Oby aż tak długo na załatanie wielkich dziur na swojej niewielkiej uliczce nie musieli wyczekiwać mieszkańcy Osiedla Młodych oraz osoby tamtędy przejeżdżające. A codziennie w roku szkolnym rodzice przywożą tam swoje dzieci do miejscowej szkoły i przedszkola.
Napisali do nas maila z prośbą o interwencję w tej sprawie. „- Chodziliśmy w tej sprawie do ratusza, ale tam najpierw nie szło nic załatwić, bo była pandemia. Później trudno się cokolwiek od kogokolwiek dowiedzieć, bo ten burmistrz rzekomo o wszystkim podejmuje decyzje. Niby demokracja, a w Ostródzie chyba lepiej niż w Białorusi. Urzędnicy mają mieszkańców gdzieś. Przyjedźcie do nas, zróbcie zdjęcia i pokażcie im tam nad rzeką, może coś dostrzegą…”
Rozchodzi o duże ubytki w jezdni na odcinku od ulicy Jaracza w kierunku miejsc parkingowych na Osiedlu Młodych. Przynajmniej połowa drogi wiodąca od Jaracza obok szkoły podstawowej i przedszkola to dla kierowców slalom między dziurami. A ubytek w jezdni przed wejściem do placówki przedszkolnej… to już lekka przesada. Pojechaliśmy, zrobiliśmy zdjęcia i prezentujemy jak wygląda stan faktyczny. Zresztą oceńcie czytelnicy sami.
Teraz będziemy czekać na odpowiedź z Urzędu Miasta.