PIŁKA NOŻNA. Dwa dni przed meczem Pucharu Polski z GKS Jastrzębie do Sokoła Ostróda dołączyło czterech nowych zawodników. Trójkolorowi stawiają na młodość i wzrost, najniższy piłkarz mierzy 180 cm.
We wtorek trzecioligowcy ostródzkiego Sokoła udają się w liczącą ponad 500 km podróż do Jastrzębia. Tam w środę w Pucharze Polski zagrają pierwszy mecz o stawkę pod wodzą trenera Dominika Bednarczyka. Rywalem ostródzian będzie drugoligowy GKS.
Dwa dni przed środowym spotkaniem do zespołu z Ostródy zakontraktowani zostali czterej kolejni piłkarze (na tę chwilę jest już 10 nowych). Najwyższy z czwórki nabytków Sokoła mierzy 187 cm i nie jest to bramkarz, a najniższy ma 180 cm wzrostu. Szkoleniowiec kawał chłopa to i jego wybrańcy też muszą przynajmniej na pierwszy rzut okaz robić wrażenie.
Do Sokoła zakontraktowany został 20-letni bramkarz Norbert Florczak. W Ostródzie te nazwisko bardziej kojarzy się z kajakarstwem, ale ten pochodzi z Lubuskiego. Mimo młodego wieku reprezentował barwy 10 klubów. Ostatnim była Kujawianka Izbica Kujawska.
Kolejni to uzdolnieni 18-latkowie. Jeden to mierzący 187 cm środkowy obrońca Kamil Skok. Ostatnio występował w młodzieżowych drużynach Górnika Zabrze. Drugi – Enriko Witczak – przyszedł do Ostródy z Zawiszy Bydgoszcz i ma występować w środkowej linii Sokoła.
Ostatni z czterech nowych w ekipie Trójkolorowych to Michał Kiełtyka, człowiek z regionu, a konkretnie z Elbląga. Z nim można pod kontrolą zgubić zbędne kilogramy, bo to trener personalny. Lubi też morsować, ale przede wszystkim grywa w piłkę. To najstarszy spośród czterech nowych w Sokole, 27-latek. W przeszłości grał w Radomiaku Radom, drugoligowej Olimpii Elbląg, a ostatnio z Huraganem Morąg zajął 2. miejsce w IV lidze.
Wszystkich witamy na pokładzie jachtu Sokoła, który niedługo zacznie rejs po boiskach III ligi.