TENIS STOŁOWY. Rekordową liczbę trzech gier w jednym meczu wygrali pingpongiści pierwszoligowego Energa-Morliny Ostróda. Od ostródzian lepszy był Kamix Małe Trójmiasto Rumia.

Nikt nie mówił, że będzie lekko i wciąż bez punktu po czterech spotkaniach w pingpongowej I lidze pozostaje beniaminek Energa-Morliny I Ostróda. Podopieczni Tomaszów Krzeszewskiego i Sposoba w 4. kolejce spotkań w małej sali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji podejmowali ekipę Małego Trójmiasta Rumia. Zespół gości posiadający w składzie m.in. zawodników z superligowym doświadczeniem, jak Alan Woś byli jeszcze za silni dla młodych pingpongistów z Ostródy. Jednak przy odrobinie lepszym podejściu do swoich gier ostródzianie mogli pokusić się ciut więcej. Może nawet w ich zasięgu był remis. Niestety obserwując z boku grę tenisistów stołowych Energa-Morliny II, można było odnieść wrażenie, że niektórzy jakby nie dotarli na mecz, ale byli też tacy, których umiejętności jeszcze są niewystarczające na pierwszoligowy poziom.
W pierwszej grze indywidualnej nieco poniżej swoich prawdziwych umiejętności zagrał Jakub Kuźmicz. Ekspresowo do 5 wygrał pierwszego seta i wydawało się, że w cuglach zdobędzie dla gospodarzy punkt. Tak się jednak nie stało. Nie pomogły pomysły na grę podsuwane przez trenera Krzeszewskiego, bo Kuźmicz ich po prostu nie realizował. „Orzeł” odpalił dopiero w drugim występie singlowym, ale w końcowym rozliczeniu to na niewiele się zdało. Ostródzianie pierwszy raz w tym sezonie wygrali trzy gry, ale ostatecznie odeszli od stołów pokonani.
Energa-Morliny II Ostróda – Kamix Małe Trójmiasto Rumia 3:7 (punkty dla Energa-Morliny II zdobyli: Aleksander Majchrzak, Robert Czernecki i Jakub Kuźmicz)
