PIŁKA NOŻNA. Kilku minut zabrakło trampkarzom ostródzkiej “APki” do zdobycia kompletu punktów w meczu z Olimpią Elbląg. Grali w przewadze, ale po rykoszecie dali sobie strzelić gola na 1:1.
W ekstraklasie trampkarzy od trzech spotkań nie mogą wygrać podopieczni Michała Maja z AP Ostróda, występujący w wojewódzkiej ekstraklasie trampkarzy. Blisko tego byli w niedzielnym spotkaniu z elbląską Olimpią. Wydawało się, że wszystko mają w swoich rękach, a raczej nogach i pod kontrolą.
Pierwsza połowa wyrównana i zakończona bez goli. Po zmianie stron zarysowała się lekka przewaga ostródzian. Oskrzydlali ekipę z Elbląga, dostępu do ich bramki szukali po obu stronach boiska. Kilka razy zagrozili elbląskiej bramce, ale strzały bronił bramkarz gości lub nie trafiały w bramkę. W końcu jednak trampkarze “APki” znaleźli drogę do bramki rywali. Najpierw szybko wymienili kilka podań, obrońcom zaczął uciekać Jakub Maj, który został sfaulowany przed polem karnym. Za faul zawodnik Olimpii został ukarany czerwoną kartą. Z wolnego przymierzył Sajmon Madziewicz, bramkarz odbił piłkę przed pole bramkowe, dobiegł do niej Hubert Lipnicki i zmieścił ją pod poprzeczką.
Gra w przewadze jednego zawodnika paradoksalnie spowodowała, że lepiej na sztucznej murawie przy 3 Maja lepiej zaczęli prezentować się elblążanie. Nie mieli nic do stracenia i zaatakowali bramkę ostródzian. Kilka minut przed końcem uśmiechnęło się do elblążan szczęście. Strzał zza pola karnego, futbolówka obiła się od nogi któregoś z piłkarzy, wpadła za kołnierz bramkarza, trafiła w poprzeczkę i została wbita do bramki. Zadowoleni i grający w dziesiątkę elblążanie dotrwali z remisem do końcowego gwizdka arbitra.
AP Ostróda – Olimpia Elbląg 1:1 (0:0)