PIŁKA NOŻNA. Sparing z Welem Lidzbark był ostatnim meczem, w którym Tęczę Miłomłyn z ławki trenerskiej poprowadził Marek Śnieżawski. Wcześniej rezygnację z funkcji prezesa klubu złożył Dawid Idzikowski.
W przerwie zimowej dziwne rzeczy dzieją w zarządzie i sztabie szkoleniowym miłomłyńskiej Tęczy. Przed weekendem dotychczasowy prezes Dawid Idzikowski złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Po tym fakcie w klubie przy ul. Pasłęckiej w Miłomłynie zapadły kolejne decyzje. Zarząd miał podziękować za dotychczasową, dość krótką, współpracę trenerowi Markowi Śnieżawskiemu. Szkoleniowiec ostatni raz poprowadził Tęczowych w sobotnim meczu kontrolnym z Welem Lidzbark, który zespół z Miłomłyna przegrał 1:4.
Przypomnijmy: trener Marek Śnieżawski stery trenerskie w Tęczy przejął po 9. kolejce spotkań grupy 2 klasy okręgowej. Zastąpił Piotra Zająca, pod którego wodzą miłomłynianie w dziewięciu kolejkach przegrali siedmiokrotnie, a wygrali 2:0 z MKS Działdowo i zremisowali 0:0 z równie słabym Kormoranem Zwierzewo. Czarę goryczy przelała porażka 0:6 z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. W kolejnych sześciu spotkaniach, kiedy na ławce trenerskiej zasiadał M. Śnieżawski Tęcza zdobyła 7 punktów i piłkarską jesień zakończyła na trzecim od końca miejscu.
Po ostatnich decyzjach trudno powiedzieć co będzie z drużyną z Miłomłyna. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może dojść do połączenia z A-klasowym Kormoranem Bynowo, a trenerem prawdopodobnie zostanie Marcin Kasprowicz. To jednak tylko spekulacje, czekamy na rozwój wydarzeń w klubie z Miłomłyna.