PIŁKA NOŻNA. Na pięciu sparingach zimowe przygotowania zakończył A-klasowy LKS Tyrowo. Tydzień przed startem ligi tyrowianie na swoim Estadio Toronto przegrali z MKS Działdowo.
Dwudziestu piłkarzy w ostatnim meczu kontrolnym miał do dyspozycji trener Zbigniew Lewkowicz. Nie zagrał Jakub Bojarowski i w dużo krótszym wymiarze czasowym na placu pojawił się Michał Rutkowski. Była to szansa dla innych piłkarzy, którzy podobnie jak murawa przed ligą przeszli ostatni etap weryfikacji.
No i przymiarka do ligowej rywalizacji na tydzień przed jej startem wypadła blado w wykonaniu gospodarzy. W grze tyrowian widoczne było mniejsze zaangażowanie w porównaniu do spotkania z Tęczą. Trener Lewkowicz nie eksperymentował z ustawieniem, bo na wcześniejszym etapie dokonał selekcji na poszczególnych pozycjach. W meczu z Działdowem przekonał się jedynie do słuszności lub nie co do niektórych wyborów. Tym razem drużynowe błędy, które nawet na poziomie A-klasowym nie powinny się zdarzać, zdecydowały o końcowej porażce LKS. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3. Honorowego gola dla gospodarzy zdobył Tomasz Froehlich. Tyrowianie mieli szansę na drugiego gola, ale rzutu karnego przy stanie 1:2 nie wykorzystał Bartłomiej Klamant.
– Dobrze, że taki wypadek przy pracy przytrafił nam się tydzień przed ligą – podsumował trener Lewkowicz. – Przydarzyło nam się za dużo klopsów w grze. Tydzień przed liga wiem, że będą trzy poprawki w składzie. Musimy grać to co potrafimy, bo przez kombinacje tracimy głupie bramki.
LKS Tyrowo – MKS Działdowo 1:3 (1:2) Gol dla LKS: T. Froehlich