PIŁKA NOŻNA. Fatalnie rozpoczął się mecz rundy wstępnej Wojewódzkiego Pucharu Polski dla Kormorana Zwierzewo. Dwa razy przegrywał z Czarnymi Rudzienice, ale wygrał i awansował dalej.
Debiutujący w barwach Kormorana wychowanek Sokoła Ostróda Filip Przyborowski strzelił bramkę, która dała zwierzewianom awans do kolejnej rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski. Młody piłkarz wykorzystał super podanie Jarosława Koszewskiego i pokonał bramkarza Czarnych Rudzienice, zdobywając gola na 3:2.
Wcześniej na boisku w Zwierzewie dwa razy prowadzenie obejmowali piłkarze z Rudzienic. Pierwszy gol to splot dziwnych okoliczności. Bramkarz Kormorana Denis Staroń za daleko odszedł o bliższego słupka, zawodnikowi Czarnych podczas próby dośrodkowania piłka “przelała się” po stopie, zamiast wrzutki wyszedł z tego centrostrzał i futbolówka wpadła do bramki. Gospodarze szybko zareagowali na tę stratę. Ruszyli do przodu wywalczyli rzut karny. Piłkę na wapnie ustawił Dawid Sokołowski, strzelił tuż przy kolanie bramkarza, ale szczęśliwie zdobył wyrównującą bramkę. Tuż przed przerwą kolejny kabaret w wykonaniu zwierzewskiej defensywy i goście do przerwy prowadzili 2:1.
Na szczęście podopieczni Tomasza Chądzyńskiego świetnie reagowali na stracone gole. Po wyjściu na drugą część spotkania potrzebowali kilku minut by doprowadzić do drugiego remisu. Dobrze w nowy sezon wszedł najskuteczniejszy w poprzednim kapitan Tomasz Śnieżawski. Później na boisko w Kormoranie weszli nowi młodzieżowcy z ostródzkiego Sokoła Kacper Podgórski i Filip Przyborowski. Ten drugi, o czym już wspomnieliśmy, zdobył gola na wagę awansu. Kormoran leci dalej w Wojewódzkim Pucharze Polskim.
Kormoran Zwierzewo - Czarni Rudzienice 3:2 (1:2) 0:1 - (4), 1:1 - Sokołowski (7 karny), 1:2 - (44), 2:2 - T. Śnieżawski (50), 2:3 - Przyborowski (68)