PIŁKA NOŻNA. Ostatni mecz w tym roku na własnym boisku Kormoran Zwierzewo kończył w dziewiątkę. Dlatego też zwierzewianie nie wygrali i mogą być zadowoleni, że mecz zakończył się remisem.

Patrząc na statystyki – cztery gole, dziewięć żółtych kartek, dwie czerwone – aż trudno uwierzyć, że solidnie można było wynudzić się na boisku w Zwierzewie. Dla niewielkiej grupy miejscowych kibiców sporą frajdę sprawiały wyzwiska pod adresem arbitra, który akurat radził sobie całkiem przyzwoicie w tym spotkaniu.
Tymczasem miejsca zajmowane przez obie ekipy – 11. Kormoran, 15. Radomniak – w zupełności odpowiadały pozimowi prezentowanemu na murawie. Zwierzewian w roli trenera poprowadził Tomasz Chądzyński, który kilka tygodni temu już żegnał się z zespołem. Gospodarze nie ruszyli szturmem na bramkę zespołu z Radomna, ale szybko objęli prowadzenie. W 6. min po rzucie rożnym dwa razy wrzucali piłkę w pole karne. Druga próba okazała się skuteczna, Daniel Góralski dośrodkował za dalszy słupek, tam bez trudu walkę o główkę wygrał Jakub Wojdyłło i nad bramkarzem gości, pod poprzeczką trafił na 1:0. Później bywało różnie: czasami piłkarze próbowali pograć po ziemi i wymienić kilka podań, ale często na boisku w Zwierzewie dominowała laga z dwóch stron. Dodając do tego sporo fauli nie ma się co dziwić, że arbiter Patryk Kępka wiele razy sięgał do kieszeni po kartki różnego koloru. Przed przerwą spotkanie było dość wyrównane i gospodarze utrzymali jednobramkowe prowadzenie.

W drugiej części gry szybciej na boisku odnaleźli się przyjezdni. Kormoran dał zepchnąć się do defensywy i po akcji lewą stroną Radomniak wyrównał stan rywalizacji. Zimny prysznic zaraz po przerwie pobudził piłkarzy ze Zwierzewa. Między kolejnymi próbami zawiązania akcji i wprowadzenia piłki do gry był też faule, komentarze oraz kolejne żółte kartki. W końcu jednak na pole karne gości przedostał się Kormoran, a konkretnie Tomasz Śnieżawski. W nowych butach na tyle udanie skrywał piłkę, że został sfaulowany w szesnastce. Sędzia podyktował rzut karny, a z 11 metrów celnie strzelił Dawid Sokołowski i było 2:1. W międzyczasie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną obejrzał Kacper Rogala. Za jakiś czas wyczyn kolegi klubowego skopiował Michał Kiński i zwierzewianie na murawie zostali w dziewięciu. Było blisko, ale nie udało im się wytrwać w prowadzeniu do końcowego gwizdka arbitra Kępki. W końcu goście w 85. min z prawej strony wrzucili piłkę do zamykającego akcję na lewej flance zawodnika, a ten ustalił wynik spotkania na 2:2. Piłkarska jesień 2022 na boisku w Zwierzewie zakończyła się podziałem punktów.
Kormoran Zwierzewo - Radomniak Radomno 2:2 (1:0) 1:0 - Wojdyłło (6), 1:1 - (51), 2:1 - Sokołowski (72, karny), 2:2 - (85); czerwone kartki: Rogala (za dwie żółte), Kiński (za dwie żółte)