TENIS STOŁOWY. Niewiele brakowało żeby Boxy Szczęścia zaszkodziły drużynie Świtu. Tym pierwszym zabrakło dwóch zwycięskich piłek do wygrania meczu. Nie pozwolił na to Rafał Dąbrowski w decydującej grze.

Emocjonujący był Dzień Kobiet w hali Ostródzkiego Centrum Sportu i Rekreacji. Głównie za sprawą panów, którzy stanowią zdecydowaną większość w rywalizacji o drużynowe mistrzostwo Ostródy w tenisie stołowym. W drugiej kolejce spotkań rundy rewanżowej walczący o miejsce na podium OSK Świt znalazł się w dużych tarapatach. Byli o krok od porażki w pojedynku z „Boksami”. W decydującej grze Rafał Dąbrowski przegrywał 1:2 w setach i w czwartym jego rywal prowadził 9:2. Dwa błędne zagrania zawodnika Świtu dzieliły jego zespół od porażki. W znany tylko sobie sposób Rafał Dąbrowski nie przegrał czwartej partii. Kiedy już doprowadził do remisu w setach, to w piątym „pojechał” z chodzącym w innej wadze rywalem. Dzięki tej wygranej pingpongiści Świtu nie przegrali meczu, podzielili się punktami ze „szczęściarzami” i cały czas są w grze o miejsce na podium.
Remisem zakończył się hit kolejki, w którym Auto Serwis Iława Team zmierzył się liderem Erjot I Plandeki.
Wyniki: Radisson Blu – Erjot II Plandeki 10:0, Auto Serwis Iława Team – Erjot I Plandeki 5:5, OSK Świt – Boxy Szczęścia 5:5, EM Ostróda – Morliny IV 4:6, Flesz – Servo Ostróda 2:8, Geo-Info Morąg – Szybcy i wściekli 4:6.
