PIŁKA NOŻNA. Do Wielkanocy tydzień, tymczasem trzecioligowcy Sokoła już urządzili sobie jaja. Niestety przede wszystkim z nielicznych kibiców obecnych na trybunach. Ostródzianie przegrali z Wartą Sieradz aż 0:4.

– Zostaliśmy zdominowani przez zespół zdeterminowany, świadomy miejsca w tabeli i tego co chce zagrać – skomentował Janusz Bucholc, trener Sokoła na pomeczowej konferencji po porażce z Wartą. – Baliśmy się grać w piłkę, byliśmy mało odważni i to było bolesne. Bez piłkarskiej agresji, bez doskoku do rywala, tak się nie gra w piłkę.
Z trybun ostródzkiego pięciotysięcznika primaaprilisowy żart w wykonaniu piłkarzy Sokoła Ostróda obejrzała ponad setka kibiców. Niestety powodów do śmiechu nie było. Niżej notowana Warta tuz po zmianie trenera i po czterech kolejnych porażkach w rundzie rewanżowej zdominowała ospałych gospodarzy. Piłkarze z Sieradza szybko znaleźli drogę do bramki Michała Leszczyńskiego. W 4 min krótko po ziemi rozegrali rzut rożny, dwa podania, adresatem ostatniego był Japończyk Shingo Koreeda, z pierwszej piłki uderzył zza pola karnego, zasłonięty bramkarz Sokoła nie zdążył odpowiednio zareagować, a goście cieszyli się z prowadzenia.
Sokół natomiast bez pomysłu, miał trudności z płynnym i szybkim wyprowadzeniem piłki oraz zainicjowaniem swoich akcji. Zupełnie inaczej wyglądało ze strony gości, którzy sporo czasu spędzali na połowie Trójkolorowych. Kolejnym ostrzeżeniem była akcja sieradzan przeprowadzona prawą stroną w 18. min, po której futbolówka minimalnie minęła słupek ostródzkiej bramki. Niestety w 23. min Warta znowu zabawiła się na swoim prawym skrzydle, ostródzianie pozwolili na dośrodkowanie, piłka poszybowała w kierunku dalszego słupka, a Michał Piela z bliska głową podwyższył na 0:2. Na kolejne gole nie trzeba było długo czekać. W 31. min Bartłomiej Kręcichwost skorzystał z asysty Koreedy i uderzeniem bez przyjęcia z obrębu pola karnego zdobył trzecią bramkę dla Warty. Za minutę ponownie Kręcichwost wpisał się na listę strzelców ustalając wynik meczu na 0:4. Napastnik z Sieradza przed polem karnym Sokołem próbował odebrać piłkę jednemu z ostródzkich defensorów, ten próbował wybić piłkę, trafił w zawodnika Warty i odbita futbolówka wpadła do pustej bramki.
W taki oto sposób, w niewiele ponad pół godziny trzecioligowcy z Ostródy przegrali czwarty mecz tej wiosny. Była to czwarta porażka, kiedy ostródzianie stracili przynajmniej cztery gole. Gra defensywna zdecydowanie do poprawki, choć ofensywnie też nie ma się z czego cieszyć.
Sokół Ostróda – Warta Sieradz 0:4 (0:4) 0:1 - Koreeda (4), 0:2 - Piela (23), 0:3, 0:4 - Kręcichwost (31, 32) Sokół: Leszczyński – Kwiencar, Porębski, Morawski (37 Dowgiałło), Pawluczuk, Mościcki (55 Szałkowski), Furman (46 Radzki), Święty, Stefański (83 Liehostajew), Mysiorski, Lubak