OSTRÓDA. To była magiczna niedziela. Podczas 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pokazaliśmy, że potrafimy być pozytywnie zakręceni. Na różne sposoby zbieraliśmy hajs na płuca po pandemii. Most został zlicytowany za 9,5 tys. zł, a z puszek było ponad 100 tys. zł.
– Na pewno będzie rekord – powiedział Artur Munje, szef ostródzkiego sztabu WOŚP. – Po godzinie 22 z puszek mieliśmy ponad 100 tysięcy złotych, a most na Drwęcy został zlicytowany za 9,5 tysiąca złotych. Liczymy dalej.
Odjechana niedziela rozpoczęła się na plaży miejskiej nad jeziorem Sajmino. Stamtąd grubo ponad stu biegaczy ruszyło na ponadtrzykilometrową trasę wokół popularnego wśród ostródzian Jeziora Kajkowskiego by ją pokonać biegiem, a nawet, marszobiegiem czy spacerem. Niektórzy fundowali sobie na przykład dodatkowe obciążenie i jak Patrycja Burchart (kiedyś Bujnicka), była medalistka mistrzostw Polski w lekkoatletyce w barwach MLKS Ostróda, bieg dla WOŚP wokół „Kajkusa” kończyła biegnąc z córką na barana.
Spragnieni chłodniejszych wyzwań wyprzedzili siedzącego na lodzie kilkadziesiąt metrów dalej wędkarza i po rozgrzewce, w liczbie kilkudziesięciu morsów weszli do wody. W tym samym czasie na parkingu pod starostwem odbywały się wielkoorkiestrowe pokazy drifterów. Zaś kilkaset metrów dalej – w hali OCSiR – do rywalizacji sportowej w ramach 32. Finału WOŚP stanęli ostródzcy siatkarze i piłkarze. Do tego całodzienne licytacje, spacer z przewodnikami, koncerty, happeningi. Do współgrania wrócili po wieloletniej przerwie przedstawiciele służb mundurowych. Wśród nich szczególnie widoczni byli strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostródzie, druhowie z jednostek OSP oraz modzi adepci sztuki strażackiej z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Działo się na całego.