PIŁKA NOŻNA. Radosław Lenart „załatwił” w 28. kolejce spotkań okręgówki Płomień. Jego dwa gole i asysta, sprawiły, że Polonia wygrała. W Nidzicy po trzech kolejnych wygranych przegrała Tęcza.
Trzynastu zawodników w składzie, trener na wyjeździe i Płomień Turznica pierwszy raz na własnym boisku przegrał z Polonią Pasłęk. Wydaje się, że inaczej być nie mogło w konfrontacji z wiceliderem, który w swoim składzie ma zawodnika o kilka klas przerastającego tę ligę – Radosława Lenarta. Choć początek spotkania był całkiem obiecujący. W 3. min po wymianie czterech podań z klepki ostatni przy piłce był Adrian Sadowski, uderzył w kierunku dalszego słupka… za lekko, strzał złapał bramkarz. Jednak na boisku w Turznicy było widać, że to Polonia będzie rozdawać karty. W 10. min goście swoją akcję zakończyli strzałem w poprzeczkę. Za kilka chwil, akcja prawą stroną Polonii, przerzut na lewą flankę w kierunku Lenarta, tam „obciął się” prawy obrońca Płomienia i „Lenti” uderzył przy bliższym słupku, złapał Dawid Sikorski. W 20. min kopia wcześniejszej akcji i Lenart strzelił w boczną siatkę. Ale w 29. min już się nie pomylił, ograł spóźnionego Macieja Dwórznika i obok Sikorskiego strzelił na 0:1. Przed przerwą jeszcze Paweł Kamiński strzelił z rzutu wolnego, ale pewnie złapał „Sikorek”.
Druga połowa to trzy próby strzeleckie gości, po jednej Andrzej Burchart wybił piłkę z linii bramkowej. W odpowiedzi dwa razy A. Sadowski niecelnie, szukając swojej szansy w kierunku dalszego słupka. No i w 57. min znowu Lenart w roli głównej. Poloniści skontrowali Płomień, przed Sikorskim znalazł się najskuteczniejszy piłkarz Pasłęka i z pomocą młodego bramkarza z Turznicy do pustej bramki trafił na 0:2. Za chwilę znowu Lenart i słupek. Dobrze zneutralizowani gospodarze nie mieli zbyt wielu szans, ale jedna przytrafiła się w 67. min i kontaktowego gola zdobył A. Sadowski. Niestety nie udał się wyrównać. Tymczasem kilka minut później tym razem w roli asystenta Lenart, dogranie do Pawła Kamińskiego i spotkanie zakończyło się porażką Płomienia 1:3.
Płomień Turznica – Polonia Pasłęk 1:3 (0:1) 0:1, 0:2 – Lenart (29, 57), 1:2 – A. Sadowski (67), 1:3 – Kamiński (74)
W wyjściowej jedenastce bez Wojciecha Kowalkowskiego i Macieja Pietkiewicza w bramce Tęcza Miłomłyn rozpoczęła mecz wyjazdowy ze Startem Nidzica. Poza tym w protokole tylko trzech rezerwowych, to nie zwiastowało niczego dobrego dla balansującej na krawędzi strefy spadkowej Tęczy. Strzegący miłomłyńskiej bramki Adrian Bobkowski już w 2. min wyjmował piłkę z siatki, a po upływie 20 minut Start prowadził 2:0. Osłabieni kadrowo Tęczowi nie mieli wiele do przeciwstawienia nidziczanom. Dwubramkową stratę utrzymali do 74. Min, a po następnych 180 sekundach zrobiło się 4:0 i było wiadomo, że goście nie zdobędą nawet punktu w Nidzicy. Póki co miłomłynianie utrzymali jeszcze dwupunktową przewagę nad Warmią Olsztyn, ale Warmiacy grają w niedzielę z Ossą Biskupiec Pomorski.
Start Nidzica – Tęcza Miłomłyn 4:0 (2:0) 1:0 – (2), 2:0 – (20), 3:0 – (74), 4:0 – (77)