PIŁKA NOŻNA. Szesnastu minut zabrakło do regulaminowego zakończenia meczu kontrolnego między Tęczą a Syreną. Przy wyniku 3:3 kilku piłkarzom puściły nerwy i sędzia przerwał sparing.

Drugi mecz kontrolny rozegrali w te wakacje piłkarze Tęczy Miłomłyn przygotowujący się do inauguracji rozgrywek klasy okręgowej w grupie 2. Kolejnym sparingpartnerem podopiecznych Piotra Zająca była Syrena Młynary. Oba zespoły nieźle się znają, bo w poprzednim sezonie występowały w grupie 2 klasy A. To dzięki remisowi Syreny w ostatniej kolejce z Wałszą Pieniężno Tęczowi uzyskali bezpośredni awans do okręgówki.
We wtorkowym sparingu trener Zając nie miał kilku zawodników, których można było zobaczyć w rundzie wiosennej. Zabrakło m.in. Jakuba Błażewicza (nie wiadomo na razie czy będzie występował w Tęczy), nie zagrali też Marcin Jakubowski i Rafał Wyralski. Za to pojawili się nowi ale znani w lokalnym środowisku piłkarskim jak Dominik Szostek czy kilku wychowanków Tęczy z drużyny juniorów.
W pierwszych 45 minutach rywalizacji gospodarze swoją grą nie rzucili na kolana. Zresztą do przerwy przegrywali z A-klasowiczem 2:3. Po zmianie stron gra z każdą upływająca minuta zaostrzała się z obu stron. Było sporo fauli, głównie wynikających ze spóźnienia się interweniujących piłkarzy. W 69. min gospodarze wyrównali po zamieszaniu podbramkowym i serii chaotycznych interwencji piłkarzy Syreny po samobójczym trafieniu. Niestety zwycięskich goli gospodarze nie zdobyli. Po jednym ze starć piłkarzom puściły nerwy, poszarpali się trochę, włączyli się do tego kolejni oraz rezerwowi. Było to w 74. min. Żeby uspokoić atmosferę sędziowie zakończyli przed czasem sparingowy pojedynek w Miłomłynie.
Kolejny mecz kontrolny Tęcza zagra u siebie w piątek. O godz. 19 na stadionie przy ul. Pasłęckiej podejmie Zatokę Braniewo.
Tęcza Miłomłyn - Syrena Młynary 3:3 Bramki dla Tęczy: Wojciech Domeracki, Jakub Kisiel, samobójczy