PIŁKA NOŻNA. Trener na trybunach, nieskuteczność pod bramką rywali i MKS Miłakowo przegrał z Polonią Markusy. Do przerwy w Bynowie Kormoran prowadził z Piastem Wilczęta, ale zszedł z boiska pokonany.
W niedzielę nasi A-klasowicze mieli nieco lepsze warunki do gry, bo nie było aż tak gorąco jak w sobotę. Niestety nie wpłynęło to dobrze na postawę zespołów z powiatu ostródzkiego. Z trybun występ swoich podopiecznych oglądał trener Dariusz Giemza. Szkoleniowiec MKS Miłakowo zażartował, że chciał zobaczyć występ swoich piłkarzy z innej perspektywy. Wynik pokazał, że na dobre to nie wyszło miłakowianom. Spotkanie lepiej rozpoczęli piłkarze Polonii Markusy. Szybko wykorzystali słabą postawę bramkarza MKS. Golkiper z Miłakowa na bliższym słupku “obciął się” po wrzucie z autu, piłka spadła pod nogi zawodnika gości, który strzelił do pustej bramki. Później więcej działo się pod bramką Polonii, ale dwóch dobrych okazji nie wykorzystał Piotr Kuper. Po drugiej zmarnowanej przez Kupera okazji gospodarze wykonywali rzut rożny, dobrze rozegrali stały fragment gry, futbolówkę dostał Marcin Brzuziewski i z bliska zdobył gola do szatni na 1:1.
Po zmianie stron zrehabilitował się Kuper, który wreszcie strzelił bramkę dla MKS. Przy stanie 2:2 miłakowianie mogli wyjść na prowadzenie, mieli rzut karny, jednak z 11 metrów bramkarza Polonii nie pokonał Brzuziewski. Niewykorzystane sytuacje się mszczą i ostatnie słowo należało do gości, którzy w końcówce zdobyli zwycięskiego gola.
– Niestety szczęście i skuteczność nie były po naszej stronie w tym meczu – skomentował trener Giemza. – Spotkanie było słabe w naszym wykonaniu, za to rywale byli do bólu skuteczni.
MKS Miłakowo - Polonia Markusy 2:3 (1:1) Bramki dla MKS: Brzuziewski, Kuper
Kormoran Bynowo prowadził do przerwy w meczu z Piastem Wilczęta. Było 2:1 dla gospodarzy po golach Maksa Wróbla i Klaudiusza Osieckiego. Spora też w tym zasługa Marcina Kułaka, który w pierwszej połowie obronił rzut karny. Niestety wszystko co dobre dla Kormorana zakończyło się przed przerwą. Na drugą część spotkania piłkarze z Bynowa jakby zostali w szatni. Na boisku dominowali goście i byli skuteczni. Po zmianie stron piłkarze z Wilcząt dołożyli trzy gole i w pełni zasłużenie Kormoran przegrał 2:4.
Nie powiodło się też naszym A-klasowiczom z Gierzwałdu i Dąbrówna. Występujący w grupie 3 Grunwald na boisku we Frygnowie podejmował Błękitnych Stary Olsztyn. Gospodarze strzelili trzy bramki i niewiele im to dało, ponieważ zeszli z boiska pokonani. Spotkanie zakończyło się porażką Grunwaldu 3:5. Jeszcze wyżej w grupie 4 przegrał Vel Dąbrówno. Wyjazdowa konfrontacja z Małym Jeziorakiem Iława zakończyła się porażką 0:6.