OSTRÓDA. Rano mieliśmy ślizgawkę na chodnikach, trudno było chodzić. Ale w czwartkowy wieczór w lodowiska zmieniły się jezdnie, szczególnie te miejskie. Wieczorową porą lepiej spacerowało się po traktach pieszych.
Najpierw o poranku padający marznący deszcz, powodujący gołoledź utrudniał w czwartek ruch kierowcom i pieszym. Rano ślizgawka bardziej uciążliwa była dla pieszych, którzy musieli przemieszczać się po nie posypanych przez administratorów chodnikach. Wielu schodziło na jezdnię i tamtędy spacerowało, utrudniając jazdę kierowcom samochodów. Tak był do popołudnia.
Przed wieczorem sypnęło trochę śniegiem i w tych warunkach przyczepność złapali piesi, którym łatwiej się chodziło. Jednak znowu lodem pokryły się jezdnie na ulicach Ostródy. Po godzinie 21 w centrum mokre i w miarę przejezdne były ulice w centrum miasta będące w zarządzie ostródzkiego starostwa powiatowego. Ale na przykład na Sobieskiego, Pieniężnego, Racławickiej czy Pionierskiej była lodowa tafla. Na przykład samochody wyjeżdżające z ulicy Kościuszki na Pieniężnego, kierujące się w stronę skrzyżowania z Jagiełły miały kłopot z podjazdem pod minimalne wzniesienie.
Przypominamy, że na bocznych drogach w Ostródzie też mogłyby przejechać pługopiaskarki i posypać trochę, żeby ułatwić przejazd innym pojazdom. Szanowni drogowcy polecamy się uwadze i pamięci.