PIŁKA NOŻNA. Płomień Turznica drugi raz w tym sezonie okazał się o jedno trafienie lepszy od lokalnego rywala Kormorana Zwierzewo. W derbach gminy Ostróda zwierzewianie prowadzili kilka minut, ale zeszli z boiska pokonani.
W 19. kolejce spotkań grupy 2 klasy okręgowej w Wielką Sobotę do Turznicy przyjechał zespół ze Zwierzewa. Lokalnie wydarzenie dość znaczne dla futbolu, ponieważ było to derbowe starcie o prymat w gminie Ostróda. W ślad za piłkarzami Kormorana przyjechała znaczna liczba kibiców. Dodając do tego silną grupę miejscowych fanów, a trybunach było pełno.
Pierwsze w tym sezonie spotkanie obu zespołów skończyło się zwycięstwem 3:2 Płomienia. Rundę rewanżową jedni i drudzy rozpoczęli słabo, zatem w przedświąteczną sobotę należało spodziewać się każdego rozstrzygnięcia. Pierwsza połowa na remis i bez goli. Jedną dobrą okazję dla gospodarzy zmarnował Łukasz Świgoń, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Druga część nie zaczęła się po myśli piłkarzy i kibiców Płomienia. Po akcji i strzale Dawida Sokołowskiego oraz skutecznej dobitce Szymona Gutkowskiego Zwierzewianie niedługo nacieszyli się prowadzeniem. Za trzy minuty wykonywali rzut rożny, raz spróbował Roman Śnieżawski – nieskutecznie, poprawił Bartłomiej Kuczyński i zrobiło się 1:1. Rozstrzygnięcie nastąpiło w 77. min, kiedy efektownym strzałem popisał się Mateusz Szymański, ustalając wynik meczu na 2:1.
– Pogoda ładna, kibiców dużo, ale poziom sportowy meczu był trochę świąteczny, najważniejszy był wynik końcowy i to, że wygraliśmy – skomentował trener Płomienia Paweł Oliwa.
Płomień Turznica - Kormoran Zwierzewo 2:1 (0:0) 0:1 - Gutkowski, 1:1 - Kuczyński, 2:1 - M. Szymański